Sąd Apelacyjny w Warszawie w środę 11 sierpnia uchylił decyzję o zastosowaniu wobec Sławomira Nowaka tak zwanego aresztu tymczasowego. Utrzymane w mocy zostały tylko wolnościowe środki zapobiegawcze: zakaz opuszczania kraju, dozór policji i poręczenie majątkowe w kwocie miliona złotych.
– Złożyliśmy zażalenie od postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 2 czerwca w zakresie o zastosowaniu wobec mojego klienta tymczasowego aresztowania. Wnieśliśmy o jego uchylenie. Sąd uwzględnił zażalenie w całości, postanowił o zmianie poprzedniego postanowienia. Utrzymane zostały w mocy tylko wolnościowe środki zapobiegawcze – przekazała mecenas Joanna Broniszewska, obrońca Sławomira Nowaka. Chodzi o zakaz opuszczania kraju, dozór policji i poręczenie majątkowe w kwocie miliona złotych.
WPŁACONE ŚRODKI POCHODZIŁY Z POŻYCZEK
Mecenas Broniszewska zwróciła uwagę, że poręczenie majątkowe w kwocie miliona złotych wpłaciła na konto Prokuratury Okręgowej w Warszawie córka Sławomira Nowaka, ale prokurator odmówił przyjęcia poręczenia do czasu rozpoznania środków odwoławczych przysługujących oskarżycielowi. Po tym, jak sąd odrzucił zażalenie prokuratury, prokurator prowadzący śledztwo przeciwko Nowakowi wydał postanowienie, w którym formalnie odmówił przyjęcia pieniędzy wpłaconych za byłego ministra transportu „wobec stwierdzenia, że środki wpłacone przez córkę podejrzanego pochodzą ze źródła zakazanego ustawą”.
– Wydanie postanowienia poprzedzone zostało analizą dokumentacji dotyczącej pochodzenia środków, przekazanej prokuraturze przez pełnomocnika osoby wpłacającej. Wynika z niej, że wpłacone środki pochodziły z licznych pożyczek udzielonych na ten cel córce podejrzanego, czego wprost zakazuje artykuł 266 paragraf 1a kodeksu postępowania karnego – oznajmiła w środę 11 sierpnia prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Przepis ten wszedł w życie 22 czerwca, a pieniądze wpłacone zostały kilka dni wcześniej.
– Poruszałam tę sprawę dziś na sali sądowej. Sąd Apelacyjny w Warszawie w ustnym uzasadnieniu odniósł się do tego wątku i stwierdził, że prokurator nie może posługiwać się przepisami, które weszły w życie później niż postanowienie o zastosowaniu poręczenia i jego wpłacenie. Sąd podkreślił również, że jedynym organem uprawnionym do weryfikacji źródła kwoty poręczenia majątkowego jest organ, który taki środek stosuje. W tym przypadku byłby to sąd, a nie prokuratura – podkreśliła mecenas Broniszewska.
OBRONA ZŁOŻYŁA ZAŻALENIE
Obrona Sławomira Nowaka i pełnomocnik córki podejrzanego mecenas Wojciech Glanc złożyli zażalenia od decyzji prokuratury z 1 lipca, które zostaną rozpoznane przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa. – Termin rozpoznania tych zażaleń nie jest nam jeszcze znany – powiedziała adwokat Nowaka i dodała, że gdyby sąd przyznał rację prokuraturze, która odmówiła przyjęcia poręczenia majątkowego, pieniądze musiałyby zostać zwrócone jego córce.
Kwestia poręczenia majątkowego w sprawie Nowaka jest przedmiotem sporu od 12 kwietnia tego roku. Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wówczas wniosku prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania byłego ministra i zarządził natychmiastowe zwolnienie podejrzanego z aresztu śledczego. Sąd ten zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze o wolnościowym charakterze, w tym poręczenie majątkowe w kwocie miliona złotych, wyznaczając podejrzanemu termin czternastu dni na wpłacenie tej kwoty, licząc od wydania postanowienia. Następnie Sąd Okręgowy, uwzględniając wniosek obrońcy, wstrzymał wykonanie postanowienia w zakresie orzeczonego poręczenia majątkowego do dnia rozpoznania zażalenia, które złożył prokurator.
TYMCZASOWY ARESZT LUB PORĘCZENIE
2 czerwca sprawę rozpoznał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Sędzia Dorota Radlińska zdecydowała się uwzględnić zażalenie prokuratora i zastosować wobec Nowaka tymczasowy areszt, zaznaczając jednak, że będzie on mógł opuścić go po wpłaceniu miliona złotych kaucji. Sąd zdecydował, że wykonalność postanowienia zawieszona zostanie do 19 czerwca. Radlińska argumentowała to między innymi tym, że Nowak stosuje się do nałożonego na niego dozoru policji. Pieniądze wpłynęły na konto Prokuratury Okręgowej w Warszawie 16 czerwca. Wpłaciła je Natalia Nowak, jednak prokurator nie sporządził protokołu przyjęcia tej kwoty, bo w międzyczasie złożył w sądzie zażalenie na decyzję z 2 czerwca.
18 czerwca Sąd Apelacyjny w Warszawie podjął decyzję o odmowie przyjęcia zażalenia prokuratury w sprawie Sławomira Nowaka. Sąd uznał, że oskarżycielowi publicznemu nie przysługuje środek odwoławczy na niekorzyść podejrzanego, ponieważ został zastosowany areszt, o który wnioskował.
PROKURATOR ZASKARŻYŁ ZARZĄDZENIE SĄDU
Prokurator nie zgadzał się jednak z możliwością, którą sąd zostawił Nowakowi, czyli zamianą aresztu na poręczenie majątkowe. Zaskarżył zarządzenie sądu, które jednak 30 czerwca zostało utrzymane w mocy. Tym samym uprawomocniła się decyzja umożliwiająca Nowakowi zamianę aresztu na kaucję.
W prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwie Nowak usłyszał dotychczas siedemnaście zarzutów, w tym zarzuty założenia zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Gdańsku i na Ukrainie oraz kierowania tą grupą, przyjęcia kilkumilionowych korzyści majątkowych oraz płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji szefa Ukravtodoru, żądania i przyjmowania korzyści majątkowych w latach 2012-2013 w zamian za stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, prania brudnych pieniędzy i płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji Szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w rządzie Donalda Tuska. Nowak przebywał w areszcie od lipca 2020 r. do 12 kwietnia 2021 r.