Po latach losy polskich oficerów z czasów wojny znów się połączyły. Niezwykła historia nowych eksponatów z Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni

Kurtka mundurowa, która należała niegdyś do porucznika marynarki i czapka podchorążego to nowe eksponaty gdyńskiego Muzeum Marynarki Wojennej. Ich właścicieli łączą wspólne losy, które znów splotły się w Gdyni, na muzealnej ekspozycji.

Jak informuje gdyński magistrat, elementy umundurowania zostały pozyskane z różnych źródeł. Od kilku dni można obejrzeć je na wystawie, gdzie zostały umieszczone obok siebie. W ten sposób ponownie połączyły się losy por. mar. inż. Aleksandra Wilczyńskiego, pierwotnego właściciela kurtki mundurowej, oraz por. mar. Wacława Wściślickiego, do którego należała prezentowana w muzeum czapka.

WSPÓLNA HISTORIA OFICERÓW

– Kurtkę mundurową przyniósł i podarował nam syn porucznika. Wyemigrował on z Polski i mieszka obecnie w RPA. Natomiast czapkę podchorążego odkupiliśmy od kolekcjonera-pasjonata. To cenne eksponaty, które są materialnymi śladami ludzkich losów i osób tworzących historię polskiej Marynarki Wojennej. Prześledziliśmy historię marynarzy, do których należały te elementy umundurowania, i okazało się, że musieli mieć ze sobą styczność – mówi Aleksander Gosk, zastępca dyrektora Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.

Zarówno Wciślicki, jak i Wilczyński, uczyli się w Szkole Podchorążych Marynarki Wojennej. W lipcu 1939 roku wraz z innymi młodymi podchorążymi na pokładzie ORP „Wilia” udali się na północ Afryki. Po wybuchu II wojny światowej marynarze zostali ewakuowani do Wielkiej Brytanii, gdzie powrócili do nauki. Otrzymali tam umundurowanie wzoru brytyjskiego. To właśnie jego elementy trafiły na ekspozycję w muzeum. Obaj oficerowie zostali promowani na stopień podporucznika marynarki 1 września 1941 roku.

POWOJENNE LOSY ŻOŁNIERZY

– Do naszych zbiorów trafiła też druga kurtka mundurowa Wilczyńskiego. Pochodzi ona z okresu powojennego. To kurtka oficera mechanika floty cywilnej. Jednak na razie na wystawie prezentujemy tylko tę pierwszą, z czasów wojny – podkreśla Aleksander Gosk.

Po otrzymaniu awansu losy żołnierzy rozeszły się. Wacław Wciślicki wziął udział w ataku na „Bismarcka”. Później natomiast był oficerem pokładowym na okrętach „Piorun” i „Krakowiak”. Po wojnie nie wrócił do kraju, lecz pozostał na emigracji i zmarł w 1989 roku. Aleksander Wilczyński został mechanikiem pokładowym, służył między innymi na „Błyskawicy”. Powrócił do kraju. Pracował jako starszy mechanik we flocie cywilnej. Zmarł w 1994 roku.

 

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj