Rozpoczął się szczyt UE. Premier Morawiecki: „nie będziemy działać pod presją szantażu, ale jesteśmy gotowi na dialog”

Nie będziemy działać pod presją szantażu, jesteśmy gotowi na dialog; będziemy rozmawiać o tym, jak rozwikłać bieżący spór w porozumieniu i dialogu – tak w czwartek w Brukseli o kwestii praworządności mówił przed rozpoczęciem szczytu UE premier Mateusz Morawiecki.

Przed szczytem szef polskiego rządu spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Ponadto miał w planach także spotkania z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Hiszpanii Pedro Sanchezem oraz spotkanie koordynacyjne premierów państw Grupy Wyszehradzkiej.

 

 

Unijny szczyt rozpoczął się o godz. 15:00. Szefowie państw i rządów krajów członkowskich rozmawiają m.in. o pandemii COVID-19, rosnących cenach energii, polityce cyfrowej, handlu, migracji oraz „ostatnich wydarzeniach związanych z praworządnością”.

„NIE BĘDZIEMY DZIAŁAĆ POD PRESJĄ SZANTAŻU, ALE JESTEŚMY GOTOWI NA DIALOG”

Podczas wypowiedzi dla dziennikarzy Morawiecki zapewniał, że Polska „nie ma żadnych problemów” i nie dostrzega różnic w swoim podejściu do praworządności i w podejściu innych krajów UE oraz instytucji unijnych. Przypomniał, że rząd zapowiedział reformy wymiaru sprawiedliwości, które – jak ocenił – mogą rozwiać wątpliwości instytucji unijnych.

Zwracał także uwagę na działania instytucji europejskich, które w jego ocenie są przekroczeniem uprawnień przyznanych w traktatach.

– W traktatach europejskich państwa członkowskie przekazały pewien katalog kompetencji i Polska uznaje nadrzędność reguł unijnych względem prawodawstwa krajowego we wszystkich tych obszarach, w których kompetencje zostały przekazane do UE – wyjaśniał szef rządu.

– Natomiast nie możemy się zgodzić na to, że kompetencje w sprawach, które nie zostały w traktatach przyznane, jak kwestia bezpieczeństwa albo sprawy związane ze sportem, by we wszystkich tych sprawach regulowała ich materię KE bądź TSUE. Na to się nie umawialiśmy i dlatego polski rząd ani polski parlament nie będzie działał pod presją szantażu w żadnej z tych spraw – zadeklarował.

Morawiecki dodał, że w orzeczeniu TSUE nie zostały zakwestionowane unijne traktaty. – Nie będziemy działać pod presją szantażu, jesteśmy gotowi na dialog, nie zgadzamy się na ciągle poszerzający się zakres kompetencji, ale będziemy rozmawiać o tym, jak rozwikłać bieżący spór w porozumieniu i dialogu – powiedział premier.

 

 

 

 

PREMIER O ROSNĄCYCH CENACH ENERGII

Premier wśród najważniejszych tematów szczytu wymienił rosnące ceny energii. Akcentował, że gwałtowny skok cen energii może znacząco obniżyć wzrost gospodarczy w odbudowującej się po pandemii Europie. Zdaniem szefa polskiego rządu są dwie przyczyny, które doprowadziły do obecnych wzrostów.

– Po pierwsze to polityka ekonomicznego, gazowego szantażu prowadzona przez Gazprom i Rosję, która jest tym bardziej możliwa, im szybciej ruszy Nord Stream 2. Będziemy wtedy jeszcze bardziej zależni od Rosji, i Polska wskazywała na ryzyka z tym związane – mówił Morawiecki.

– Druga przyczyna to spekulacje w handlu uprawnieniami do emisji CO2, czyli uprawnieniami ETS – te spekulacje prowadza do tego, że dzisiaj jedna tona uprawnień kosztuje 60 proc., to kilkukrotny wzrost w ciągu ostatniego roku, dwóch lat, który gwałtowanie przyczynia się do wzrostu cen energii w całej Europie – dodał.

Jak zapowiedział, Polska będzie wskazywała także na mechanizm wsparcia, który opracowuje polski rząd, żeby wesprzeć przedsiębiorców i osoby najmniej zamożne.

HYBRYDOWE ZAGROŻENIE ZE STRONY REŻIMU ŁUKASZENKI

Odnosząc się do kwestii migracji, która również zostanie poruszona, szef polskiego rządu stwierdził, że m.in. postawa Polski od 2018 do 2019 roku doprowadziła do zmiany stanowiska UE.

– Dzisiaj mierzymy się z hybrydowym zagrożeniem, gdzie reżim Łukaszenki próbuje poprzez sztucznie wywołany szturm migracyjny na wschodnią granicę Polski – i jednocześnie wschodnią granicę UE – doprowadzić do destabilizacji – mówił Morawiecki. – Tutaj wszyscy gratulują nam tego, w jaki sposób radzimy sobie skutecznie z uszczelnieniem granicy i z zabezpieczeniem granicy przed tego typu atakami, nazwijmy to potocznie hybrydowymi – dodał.

 

Unijny potrwa do piątkowego popołudnia.

PAP/oprac. tm/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj