Do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni dotarła historyczna motorówka sanitarna „Samarytanka”. Akcja transportowa pierwszej jednostki zbudowanej w niepodległej Polsce, w Stoczni Gdynia na początku lat 30. XX wieku, przeprowadzona została w nocy z 26 na 27 października. W najbliższych miesiącach jednostka przejdzie remont.
– Ktoś może zapytać, dlaczego Muzeum Marynarki Wojennej jest tak bardzo zainteresowane motorówką sanitarną. Otóż zainteresowane jest dlatego, że jesteśmy muzeum techniki. A ta motorówka pokazuje początki rozwoju polskiego przemysłu stoczniowego. To, że nie była to jednostka do końca udana, to już jest inna historia – mówił dyrektor MWW Tomasz Miegoń.
SYMBOL POLSKOŚCI I PRZEMYSŁU STOCZNIOWEGO
Ważąca 16 ton jednostka została przetransportowana do muzeum w nocy z wtorku na środę z terenu dawnej Stoczni Gdynia, zarządzanego obecnie przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną. Motorówka stanęła na plenerowej ekspozycji w sąsiedztwie innej historycznej jednostki kutra pościgowego „Batory”.
– „Samarytanka” stała przez wiele lat przy ulicy Czechosłowackiej z tyłu budynku biurowego, gdzie ani turyści, ani mieszkańcy Gdyni nie zaglądali. I to był dla nas smutny widok, że taki symbol polskości, budowy polskiego przemysłu stoczniowego, odradzania się niepodległej ojczyzny, stoi trochę w zapomnieniu. I stwierdziliśmy, że trzeba dla tej jednostki znaleźć godne miejsce, aby wszyscy mogli ją podziwiać – wyjaśnił prezes zarządu PSSE Przemysław Sztandera.
(fot. KFP/Krzysztof Mystkowski)
MOTORÓWKĘ CZEKA REMONT
„Samarytanka” zakotwiczyła w niecce muzealnego gmachu. Jak informuje gdyński magistrat, będzie wymagać prac konserwacyjnych, żeby przywrócić jej dawny blask. Muzeum zacznie od dokładnego przyjrzenia się jej stanowi technicznemu. Później powstanie ekspertyza i plan konserwacji.
– Wygląda nie najgorzej, jeżeli chodzi o sam kadłub zbudowany ze stali, ale musimy się jeszcze upewnić. Elementy drewniane wymagają gruntownego remontu bądź odtworzenia, ale to naturalne, że po tylu latach stania na wolnym powietrzu drewno niszczeje. Gdy wykonamy czynności analityczno-projektowe, zabierzemy się do pracy, ale myślę, że będzie to nie wcześniej niż na wiosnę. Przy dobrych warunkach prace będą toczyć się na zewnątrz. W tej chwili, dzięki uprzejmości kolegów z Muzeum Miasta Gdyni „Samarytanka” znajduje się częściowo na ich terenie. Zostanie przesunięta bliżej „Batorego”, jednak tak, żeby „Batory” nie zasłaniał jej, żeby wręcz zachęcała zwiedzających do zejścia do tej niecki – zapowiada Tomasz Miegoń, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
(fot. KFP/Krzysztof Mystkowski)
ZAPROJEKTOWANA I WYBUDOWANA W POLSCE
W 1930 roku Stocznia Gdyńska otrzymała zlecenie od miejscowego Urzędu Morskiego na wybudowanie motorówki sanitarnej na potrzeby lekarza portowego, za niebagatelną wówczas kwotę 90 tys. zł. Jej głównym zadaniem miało być przewożenie osób chorych na choroby zakaźne ze statków do szpitala kwarantannowego na Babich Dołach.
„Samarytanka” była pierwszą konstrukcją od początku zaprojektowaną i wybudowaną w polskiej stoczni po odzyskaniu niepodległości. Uroczystość wodowania odbyła się 17 września 1931 r. Pojawiające się trudności, głównie związane z polskim silnikiem, sprawiły jednak, że „Samarytanka” została przekazana Urzędowi Morskiemu dopiero w 1933 r.
(fot. KFP/Krzysztof Mystkowski)
MNÓSTWO WAD I BŁĘDÓW PROJEKTOWYCH
Okazało się, że konstrukcja statku wykazywała wiele wad. Motorówka była powolna i mało zwrotna. Poza tym wadliwe zaprojektowanie pomieszczeń znacznie utrudniało przenoszenie chorych na noszach. Poziom niedogodności, z jakimi wiązało się wykorzystywanie „Samarytanki” do celów sanitarnych był tak duży, że po czasie lekarz portowy zrezygnował z jej eksploatacji.
Nie mogąc spełniać swoich pierwotnych funkcji motorówka trafiła do Kapitanatu Portu w Gdyni. Tam, do września 1939 r. służyła jako jednostka służby pilotowej. Wraz z większością portowego taboru pomocniczego, w sytuacji wojennego zagrożenia, „Samarytanka” została zmobilizowana. – Najprawdopodobniej do 12 września 1939 r. „Samarytanka” transportowała rannych i chorych z Helu do Gdyni, gdzie był bardzo dobrze wyposażony szpital miejski – wyjaśnił Miegoń.
(fot. KFP/Krzysztof Mystkowski)
OD TRANSPORTU CHORYCH DO PRAC STOCZNIOWYCH
Po zakończeniu walk Niemcy przemianowali ją na „Stegen” i używali do prac portowych. Została też zmodernizowana, zamontowano na niej nowy silnik.
W 1945 r. odnaleziono ją na lądzie, przy nabrzeżu Belgijskim portu w Gdyni. Pozbawiona silnika jednostka nie nadawała się do eksploatacji. Liczne koncepcje jej reaktywacji nie doczekały się realizacji. W 1971 r. trafiła z powrotem do Stoczni Gdynia, gdzie została odremontowana i postawiona przed gmachem jej zarządu.
Zastępca dyrektora MMW Aleksander Gosk przypomniał, że ostatniego remontu jednostki dokonano w 2005 r. – Wówczas to pracownicy z chylącej się ku upadkowi Stoczni Gdynia rzutem na taśmę uratowali +Samarytankę+, która była już w kiepskim stanie. Dokładnie zabezpieczyli kadłub statku. Jedynie elementy stolarki osprzętu będą wymagały konserwacji, ale z tym sobie łatwo poradzimy – zapewnił Gosk.
„Samarytanka” w chwili budowy była motorówką stalową, napędzaną dwucylindrowym silnikiem polskiej firmy „Perkun”, o mocy ok. 65 KM. Jej całkowita długość wynosiła 15 m, szerokość 3,8 m, głębokość kadłuba 2,8 m, a zanurzenie ok, 1,5 m.
Więcej o „Samarytance” mówiliśmy w audycji „Strefa historii”, którą można wysłuchać >>> TUTAJ.
PAP/raf