Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie wycięty daktylowiec z oranżerii w Parku Oliwskim w Gdańsku. Palmiarnia od kilku lat przechodzi metamorfozę. Jej finału nie doczekał 180-letni daktylowiec. Tymczasem kończą się już prace przy przebudowie kompleksu.
– Zbliżamy się do końca inwestycji – mówi Agnieszka Zakrzacka z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. – Prowadzone są intensywne prace w budynku oranżerii, planujemy je zakończyć w tym roku. Równolegle w rotundzie montowane są elementy wyposażenia. Przygotowujemy się też do wycięcia daktylowca – dodaje.
(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
KLUCZOWE „SPIĘCIE” TERMINÓW
Przygotowania polegają na załatwianiu formalności – w tym spięciu terminów uczestników całej operacji i doprowadzeniu terenu do porządku. W wycięciu palmy wezmą udział alpiniści i naukowcy z Krakowa i Gdańska. Ze względu na swoją wysokość, daktylowiec będzie usuwany fragmentami. Kolejnym krokiem ma być też oczyszczenie miejsca, w którym rosła palma. Odkażanie jest koniecznie, bo martwa roślina może niekorzystnie wpływać na pozostałe znajdujące się w palmiarni okazy.
Daty usunięcia palmy nie znamy, wciąż mówi się o najbliższych kilku tygodniach. Wiadomo, że w jej miejsce pojawią się trzy nowe.
(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
Palmiarnia po remoncie ma być udostępniona zwiedzającym na przełomie roku.
Rozbudowa obiektu miała polepszyć warunki dla 180-letniego daktylowca, który niestety nie przetrwał kolejnych prac. W sprawie obumarcia palmy Zarząd Dzielnicy Oliwa w ubiegłym tygodniu złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
AN/mk