Policjanci i straż miejska prowadzą kontrole placówek handlowych, przypominając o obowiązku zakrywania ust i nosa. Za brak maseczek i niestosowanie się do obostrzeń pandemicznych grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych.
Jak informuje Andrzej Hinz, inspektor ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku, od początku tego roku strażnicy za nieprzestrzeganie obostrzeń wystawili 1956 mandatów karnych. 440 osób zostało pouczonych, wystawiono także 79 notatek na wniosek o ukaranie do sądu.
– Większa część nadal nie respektuje obowiązujących przepisów i nie nosi maseczek. Tłumaczenie ludzi zazwyczaj jest takie, że zapomnieli maseczki, nie muszą ich nosić, ich to nie dotyczy lub mają zwolnienie od lekarza. Często te argumenty są po prostu zmyślone – dodaje Hinz.
W sklepach należy przestrzegać także dystansu 1,5 m od innych oraz stosować dezynfekcję dłoni.
OPINIA SPRZEDAWCÓW
Sprzedawcy pracujący w galeriach handlowych, jak i w mniejszych sklepach, zauważyli, że kupujący nie zawsze stosują się do obowiązujących obostrzeń. – Klienci dezynfekują ręce. Jak widzą mnie w maseczce, to też ją ubierają. Myślę, że stosuje się do tego ok. 70 proc. osób – ocenia sprzedawczyni ze sklepu odzieżowego w Gdańsku.
– Tylko część klientów dostosowuje się do obostrzeń. Niektórzy przychodzą bez maseczek – dodaje sprzedawca ze sklepu spożywczego w Gdańsku.
Marta Włodarczyk/aka