Prokuratura zaostrzyła zarzuty 29-latkowi podejrzanemu o podpalenie kamienicy w Gdańsku Aniołkach. Pożar wybuchł na początku sierpnia w budynku przy ulicy Smoluchowskiego. Ewakuowano 24 lokatorów – dwie osoby podtruły się dymem.
Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzut usiłowania zabójstwa 24 osób. Jak ustalili śledczy, 29-latek oblał łatwopalną substancją drzwi jednego z mieszkań i podpalił. Wcześniej mężczyźnie przedstawiono zarzut zniszczenia mienia, ale uzupełnienie materiałów dowodowych pozwoliło na zmianę kwalifikacji prawnej czynu – mówi prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– Zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na wszczęcie alarmu i przeprowadzenie skutecznej akcji przez straż pożarną. Natomiast samo zdarzenie spowodowało również zniszczenie mienia na szkodę wspólnoty mieszkaniowej i poszczególnych właścicieli. Łączna kwota szkody przekracza 390 tysięcy złotych, pożar ten zagrażał mieniu w znacznych rozmiarach – wyjaśnia prokurator Wawryniuk.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Zaprzeczył, że feralnej nocy był w tym miejscu. Przebywa w areszcie, a śledztwo w tej sprawie nadal trwa. Za usiłowanie zabójstwa grozi dożywocie.
Grzegorz Armatowski/ua