Dwa miliony złotych wyniosły straty po pożarze, jaki nad ranem wybuchł w Miszewie koło Żukowa. Przed godziną 3:00 zapalił się budynek gospodarczy po dawnym kurniku.
Jak powiedział Radiu Gdańsk starszy kapitan Marek Szwaba z kartuskiej straży pożarnej, ogień wybuchł w części magazynowej, gdzie znajdowały się motocykle i samochody. Objął powierzchnię 500 metrów kwadratowych. Udało się natomiast ocalić znajdujące się w pobliżu lakiernię i stolarnię oraz budynek mieszkalny. Nikt nie ucierpiał.
W trwającej 6,5 godziny akcji uczestniczyło 26 zastępów ratowników. Jak tłumaczą – tak duża liczba zastępów była związana z koniecznością podania aż dziesięciu prądów gaśniczych. Problemy z działaniem dotyczyły tylko jednego z okolicznych hydrantów.
Sebastian Kwiatkowski/ua