Początek sezonu covidowo-infekcyjnego. Główny Inspektor Sanitarny: nie ma powodów do paniki

Narasta jesienna fala epidemiczna COVID-19. Na szczęście w tym roku nie mamy do czynienie ze zbieżnością zachorowań.
Szczyt COVID-19 prawdopodobnie przypadnie jeszcze przed szczytem grypy – przyznaje w rozmowie z Radiem Gdańsk doktor Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Ekspert uspokaja – nie ma powodów do paniki.

Dziś w Gdańsku doktor Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny spotkał się z inspektorami sanitarnymi z Pomorza i przedstawicielami szpitali z całego regionu, aby rozmawiać o sytuacji epidemicznej w pomorskich placówkach.

ZALECANA JEST OSTROŻNOŚĆ

Na ten moment ciągle brakuje szczepionek przeciwko COVID-19. Obecnie są one rejestrowane przez Europejską Agencje Leków. Rząd planuje również ściągnięcie szczepionek z Litwy. Do tej pory doktor Paweł Grzesiowski zaleca szczególną ostrożność.

– Powinniśmy cały czas przypominać o konieczności zasłaniania nosa i ust maseczkami w miejscach publicznych oraz w zamkniętych pomieszczeniach, o dezynfekcji – mówi.

– Powinniśmy też przypominać o tym, żeby się testować i zostawać w domu. To jest najważniejsze. Kiedy osoba, która jest chora, zaczyna wychodzić, spotykać się z ludźmi – po prostu zaraża. Najprostszym sposobem na ograniczenie liczby zachorowań jest zatem właśnie skuteczna samoizolacja – podkreśla.

COVID NIE POKRYJE SIĘ Z GRYPĄ

Jak powiedział Radiu Gdańsk Główny Inspektor Sanitarny, szczyt zachorowań na koronawirusa powinien przypaść na drugą połowę października.

– Mamy w tej chwili falę COVID-ową, która przyszła wcześniej, niż w zeszłym roku. Widzimy, że ten szczyt prawdopodobnie przypadnie jeszcze przed szczytem grypy. To jest dobra wiadomość, bo te dwie choroby w zeszłym roku nałożyły się na siebie i mieliśmy rzeczywiście sytuację dość ekstremalną. W tej chwili widzimy, że liczba zachorowań na COVID-19 jeszcze rośnie, ale nie ma jeszcze aktywności wirusa grypy – zauważa.

COVID-19 OBECNY W POMORSKICH SZPITALACH

Jak zauważa Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki, do pomorskich szpitali przybywa osób chorych na koronawirusa.

– Generalnie objawia się to przede wszystkim podwyższoną temperaturą, kaszlem i niewielką dusznością. Nie ma natomiast tak dużej niewydolności oddechowej, jaka występowała w czasie pandemii – informuje.

– W tej chwili mamy taką sytuację, że u większości chorych – którzy trafiają do szpitali z różnych powodów – w trakcie diagnostyki diagnozuje się COVID-19 – dodaje.

PONAD 12 TYS. ZACHOROWAŃ NA KRZTUSIEC

Gigantycznym problemem w tym roku jest krztusiec. Tylko do sierpnia w całej Polsce zachorowało na niego ponad 12 tys. osób. Dla porównania – w poprzednich latach liczba chorych nie przekraczała tysiąca. Paweł Grzesiowski zachęca do szczepień.

– Widzimy, że krztusiec przechodzi teraz fazę jakby kompensacyjnej, wyrównawczej epidemii. Choruje dużo osób, ale mamy szczepionki. Był jednak moment, że ich zabrakło. Wynikało to z ogromnego zapotrzebowania. W tej chwili dostępne są szczepionki dla dorosłych, które powinniśmy przyjmować raz na 10 lat – mówi.

OLBRZYMIE ZAGROŻENIE

Jak dodaje Jerzy Karpiński, krztusiec to olbrzymie zagrożenie – szczególnie dla dzieci.

– Teraz wystarczy jedno dziecko, które nie jest zaszczepione – jeżeli się zakazi, zakaża inne. Dlatego zachęcamy wszystkich rodziców, aby po prostu poddawali się szczepieniom. Mieliśmy pięć przypadków – to jest ostatnia informacja ze szpitala na Polankach. Te dzieci są w ciężkim stanie – tłumaczy.

Warto dodać że szczepienie jest całkowicie bezpieczne również dla kobiet w ciąży.

Nie tylko o zbliżającym się sezonie wirusowo-grypowym, a także o zagrożeniach wynikających z powodzi z doktorem Pawłem Grzesiowskim rozmawiał Kuba Kaługa:

Kuba Kaługa/Oskar Bąk/mp/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj