60 miliardów złotych z budowy elektrowni jądrowej trafi do polskich firm – zapowiedział premier

Premier Donald Tusk przewodniczy posiedzeniu rządu w siedzibie KPRM w Warszawie - 27.05.2025 r. (PAP/Marcin Obara)

Do polskich firm ma trafić 60 miliardów złotych z całej kwoty przeznaczonej na budowę pierwszej w kraju elektrowni jądrowej – oświadczył przed posiedzeniem rządu 27 maja premier Donald Tusk.

Jak przypomniał szef rządu, 60 miliardów to kwota, którą budżet państwa ma zasilić budowę elektrowni, chociaż całe przedsięwzięcie jest znacznie bardziej kosztowne.

– Jako państwo polskie, mamy wydać 60 miliardów złotych i przyjęliśmy zasadę, że w związku z tym, 60 miliardów złotych z tego, co wydamy na budowę, musi trafić do polskich firm – podkreślił Donald Tusk.

KOSZT I TECHNOLOGIA

Ostatnie rządowe szacunki kosztów budowy elektrowni to 192 miliardy złotych. Elektrownię na Pomorzu ma wybudować konsorcjum Westinghouse-Bechtel w technologii AP1000.

Premier dodał, że inwestor elektrowni, państwowa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, wspólnie z Westinghouse wyłoniły sześć polskich firm, które mogą dostarczać komponenty także do elektrowni atomowej i reaktora AP1000.

– Zaczynamy te firmy wspierać. Rozpoczęły one wspólnie z Amerykanami proces certyfikacji jakościowej, uprawniającej do udziału w realizacji projektów jądrowych – zaznaczył szef rządu.

SZEŚCIU POLSKICH DOSTAWCÓW

Jak poinformował Donald Tusk, firmy te to: Zakład Konstrukcji Spawanych Ferrum, FAMAK, Energomontaż-Północ Gdynia, Mostostal Siedlce, Mostostal Kraków oraz Mostostal Kielce.

– Amerykanie zapowiedzieli, że będą zainteresowani tym, aby te firmy współpracowały z Westinghouse i dostarczały także swoje produkty nie tylko w Polsce. Wtedy, kiedy Westinghouse będzie także budował elektrownie jądrowe gdzie indziej, to chciałby traktować je jako swoich stałych partnerów – przekazał premier.

DALSZE PLANY WESTINGHOUSE

O zidentyfikowaniu w Polsce sześciu dostawców, zdolnych przy budowie elektrowni jądrowej do prac związanych z bezpieczeństwem jądrowym i wymagających najwyższych kwalifikacji, informował na początku maja szef działu Energy Systems Westinghouse, Dan Lipman. Jak podkreślał, Westinghouse liczy, że zaangażuje polskich dostawców na innych rynkach, takich jak Szwecja, Bułgaria, Słowacja, Finlandia i być może Ukraina, gdzie są plany budowy reaktorów typu AP1000.

– Chciałbym, aby Polska była częścią tego ekosystemu. Ważne jest, aby mieć to na uwadze w dłuższej perspektywie – wskazywał Dan Lipman.

HARMONOGRAM BUDOWY

Inwestorem i operatorem pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu będzie należąca w stu procentach do państwa spółka PEJ. W elektrowni mają stanąć trzy reaktory w technologii AP1000 Westinghouse. Zgodnie z obecnym harmonogramem, wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego pod pierwszy reaktor ma nastąpić w 2028 roku. Początek komercyjnej eksploatacji pierwszego bloku planuje się na rok 2036.

CPK I POLSKIE FIRMY

Przed posiedzeniem rządu 27 maja, Donald Tusk poinformował także, że w ciągu „najbliższych godzin” rozpocznie się postępowanie w trybie dialogu konkurencyjnego na generalnego wykonawcę terminala pasażerskiego lotniska CPK. Podkreślił, że zadaniem spółki Centralny Port Komunikacyjny jest takie przeprowadzenie postępowań przetargowych, aby na kontraktach budowlanych skorzystały polskie firmy.

PAP/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj