Duże zainteresowanie projektem pierwszej polskiej elektrowni jądrowej ze strony banków komercyjnych

Postęp prac w lokalizacji pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce (fot. pej.pl)

Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe widzi duże zainteresowanie banków komercyjnych projektem pierwszej elektrowni jądrowej – poinformował dyrektor pionu finansowego PEJ Wojciech Rosiński. W II połowie br. PEJ zacznie poszukiwać finansowania na rynku komercyjnym.

– Widzimy bardzo duże zainteresowanie projektem praktycznie ze strony wszystkich największych banków komercyjnych i to zarówno tych w kraju, jak i za granicą. Co więcej, w trakcie rozmów instytucje te deklarują chęć zainwestowania w nasz projekt wysokich jak na nie kwot – powiedział Rosiński. Jak dodał, wśród zagranicznych instytucji największe zainteresowanie widać wśród banków z tych państw, w których energetyka jądrowa odgrywa istotną rolę, jak np. USA, Francja czy Wielka Brytania.

– Jednocześnie mamy też sygnały świadczące o zainteresowaniu ze strony m.in. Niemiec czy Hiszpanii, które nie są aż tak proatomowe – podkreślił dyrektor. Jeśli natomiast chodzi o pozostałe instytucje finansowe z rynku komercyjnego, jak na przykład fundusze inwestycyjne czy emerytalne, to PEJ rozważa ich wykorzystanie dopiero na etapie refinansowania, czyli po oddaniu elektrowni do użytkowania – zaznaczył.

NIEZBĘDNE UZYSKANIE ZGODY KOMISJI EUROPEJSKIEJ NA POMOC PUBLICZNĄ

Ostateczne zamknięcie finansowania PEJ planuje na koniec 2028 r. To będzie też moment, gdy spółka będzie podejmowała finalną decyzję inwestycyjną oraz formalne polecenie rozpoczęcia prac budowlanych – podkreślił Wojciech Rosiński. Do tego czasu spółka będzie finansowana z kapitału własnego. Jak dodał, niezbędnym warunkiem będzie uzyskanie wcześniej zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną dla projektu. Postępowanie w sprawie pomocy Komisja rozpoczęła w grudniu 2024 r. Po otrzymaniu zgody KE rozpocznie się proces dokapitalizowania spółki kwotą 60 mld zł z budżetu państwa.

Szacunek kosztów budowy elektrowni, wynikający z tzw. decyzji otwierającej postępowanie KE, to 192 mld zł i obejmuje koszty inwestycyjne oraz operacyjne aż do oddania do użytkowania trzeciego bloku, ale nie zawiera kosztów finansowania.

– Koszty te mogą być kapitalizowane w okresie budowy i na taką właśnie strukturę pozwalają agencje kredytów eksportowych. To wpływa na obniżenie łącznego zapotrzebowania na środki pieniężne niezbędne do realizacji budżetu – zaznaczył dyrektor.

„BĘDZIEMY ROBILI WSZYSTKO, BY KOSZT BYŁ JAK NAJNIŻSZY”

Jak dodał, mając na uwadze istotnie niższy udział transzy komercyjnej, PEJ zakłada, że w tym scenariuszu łączny budżet projektu nie powinien być większy niż ok. 5 proc. ponad to, co zostało ujęte w decyzji otwierającej Komisji Europejskiej. Dyrektor zastrzegł, że istotnym czynnikiem będzie sytuacja makroekonomiczna, w tym w szczególności poziom stóp procentowych oraz kursów walutowych, ponieważ około 90 proc. planowanego do zaciągnięcia długu będzie rozliczanych w dolarach amerykańskich lub euro.

– Będziemy jednak robili wszystko co w naszej mocy, by ostateczny koszt tego projektu był możliwie jak najniższy bez uszczerbku dla jakości prac, bezpieczeństwa i harmonogramu – podkreślił dyrektor Rosiński.

Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu i liczyć trzy bloki w technologii AP1000 Westinghouse. Wykonawcą będzie konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Zgodnie z obecnym harmonogramem budowa części jądrowej ma się zacząć w 2028 r., a początek komercyjnej eksploatacji pierwszego bloku – w 2036 r.

Zgodnie z założeniami, budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w 70 proc. zostanie sfinansowana długiem, a w pozostałej części ze środków własnych, czyli dokapitalizowania PEJ z budżetu państwa. Spółka ma już listy intencyjne z 11 agencjami kredytów eksportowych (ECA) na ok. 70 proc. całego finansowania dłużnego. Reszta długu ma zostać zdobyta na rynku komercyjnym, na który PEJ zamierza wejść w drugiej połowie 2025 r. Czytaj więcej: Kolejne fundusze na budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj