Zabił 10-latka i uciekł, teraz usłyszał zarzuty. Sprawcy wypadku w Łebieńskiej Hucie grozi 20 lat więzienia

Marcin R., podejrzany o spowodowanie wypadku w Łebieńskiej Hucie, wyprowadzany po przesłuchaniu z siedziby Prokuratury Rejonowej w Wejherowie, 9.10.2025 r. (fot. PAP/Adam Warżawa)

Spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy ofiarom oraz kierowanie pod wpływem alkoholu i środków odurzających — takie zarzuty usłyszał Marcin R. w związku z tragicznym wypadkiem w Łebieńskiej Hucie na Kaszubach. Jak ustalili śledczy, 33-letni kierowca, który we wtorkowy wieczór potrącił czterech chłopców, miał we krwi minimum 1,3 promila alkoholu. W piątek rano sąd rozpatrzy wniosek o tymczasowy areszt dla zatrzymanego.

AKTUALIZACJA 18:45

Jest wniosek o tymczasowy areszt dla Marcina R., sprawcy śmiertelnego wypadku w Łebieńskiej Hucie. Mężczyzna został dziś doprowadzony do prokuratury, gdzie odbyło się jego przesłuchanie. 33-latek usłyszał trzy zarzuty.

– Usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego jedna osoba poniosła śmierć, jedna doznała ciężkich obrażeń ciała, dwie średniego uszczerbku na zdrowiu, a nadto zbiegł z miejsca zdarzenia. Kolejny zarzut dotyczył nieudzielenia pomocy medycznej ofiarom. Kolejny dotyczy kierowania samochodem pod wpływem środków odurzających i w stanie nietrzeźwości – poinformowała Iwona Wojciechowska-Kazub z Prokuratury Rejonowej w Wejherowie.

Marcinowi R. grozi od 5 do 20 lat więzienia. Sąd rozpatrzy wniosek o tymczasowy areszt podczas posiedzenia, które zaplanowano jutro o 9:30.


WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY:

Jak przekazała dziennikarzom podczas briefingu prasowego Iwona Wojciechowska-Kazub z Prokuratury Rejonowej w Wejherowie, podczas przesłuchania oskarżony deklarował żal. Z Przodkowa, gdzie odnaleziono jego rozbite auto, do Kościerzyny przedostał się taksówką.

– Nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu, albowiem „do jazdy samochodem wystarczy samochód, któremu trzeba benzyny. Niepotrzebne są dokumenty”. Co do zasady przyznał się do spowodowania wypadku drogowego oraz nieudzielenia pomocy. W pozostałym zakresie nie przyznał się, zasłaniając się częściowo szokiem i niepamięcią – poinformowała prokurator.

We wtorkowym wypadku na miejscu zginął 10-letni chłopiec. Kolejne trzy osoby zostały przewiezione do szpitala, jedna straciła nogę. Marcinowi R. grozi od 5 do 20 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wystąpi o tymczasowe aresztowanie.

Więcej na temat wypadku >>> TUTAJ.

Mateusz Czerwiński/puch

Czytaj także: 

Samochód osobowy potrącił trójkę przechodniów w Łebczu koło Pucka

Zderzenie autobusów w Słupsku. Kierowca nie ustąpił pierwszeństwa [FILM]

Auto wjechało w grupę chłopców na Kaszubach. Kierowca bez prawa jazdy, stracił je za za alkohol

 

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj