Tam pasterka jest ważniejsza niż wigilijna kolacja i prezenty. Tak wyglądają tradycyjne święta w podwileńskiej Powiewiórce

Kilkudziesięciu Polaków z podwileńskiej Powiewiórki spotka się w piątek o godzinie 19:00 w miejscowym kościele na tradycyjnej pasterce. Nie jest to dla nich zwykła msza. Drewniana świątynia to także kościół parafialny i miejsce chrztu marszałka Józefa Piłsudskiego. Od lat Polacy właśnie tam składają sobie świąteczne życzenia. 

Miejscowi Polacy świątynię traktują prawie jak sanktuarium. Co roku udają się do niej jeszcze przed wigilią, po to, by się spotkać i pogodzić na przykład z sąsiadami.

– Być może w odróżnieniu od takiej światowej atmosfery, gdzie adwent polega bardziej na kupowaniu prezentów, zamieszaniu, to na Wileńszczyźnie bym powiedział, że głównym bohaterem świąt jest nasz pan Jezus Chrystus, którego właśnie dzień urodzin sprawujemy – opowiada proboszcz.

„POZDRAWIAM I PRZEPRASZAM”

Jak przyznają parafianie, trzymają się od zawsze starych tradycji. – Gdy jest u nas w kościele pasterka, to zbieramy się tam wszyscy, żeby przełamać się opłatkiem. Mamy też swoje oryginalne życzenia. Każdy z nas mówi „pozdrawiam i przepraszam”, do każdego mówimy takie słowa, za wszystko to, co było nie tak, jak się należało – opowiadają parafianie.

– Msza rozpoczyna się dopiero po złożeniu życzeń. Nie tylko ona, ale całe święta mają tam wyjątkowy charakter – mówi ksiądz Włodzimierz Sołowiej, proboszcz miejscowej parafii.

Na Litwie mieszka około 200 tysięcy Polaków. To prawie osiem procent całej populacji kraju. Największe skupiska naszych rodaków to Wilno oraz cała południowo-wschodnia część Litwy.

Dariusz Kępa/aka

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj