Program Inwestycji Strategicznych to wielki strumień pieniędzy. Morawiecki: „Ma on uruchomić falę modernizacji w samorządach”

Szef rządu Mateusz Morawiecki we wtorek 28 grudnia podkreślił, że „aby gospodarczo wyjść z ogólnoświatowych tarapatów spowodowanych pandemią, musimy inwestować. Inwestycje są najlepszą drogą do tworzenia nowych miejsc pracy, do modernizacji państwa, do modernizacji infrastruktury”.

Premier zwrócił uwagę, że w pierwszym naborze z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych blisko 100 proc. samorządów otrzymało środki. – Nazywamy to Programem Inwestycji Strategicznych dlatego, że rzeczywiście nasze analizy, nasze spojrzenie na gospodarkę w roku 2022 i 2023 (czyli po wychodzeniu z pandemii) pokazują te miejsca, które potrzebują doinwestowania. Tak jak to było w pierwszej transzy funduszu, w kolejnej będziemy kładli nacisk na projekty modernizacyjne i te, które tworzą miejsca pracy. Zgodnie z naszą obietnicą Polski Ład ma wygenerować, przyczynić się do utworzenia około 0,5 miliona nowych miejsc pracy – powiedział Morawiecki.

Podkreślał też, że podstawą polityki gospodarczej rządu w czasie pandemii była obrona miejsc pracy. Dodał, że porównując do innych krajów, jak Niemcy czy Włochy „jesteśmy wśród tych krajów, które nie tylko obroniły miejsca pracy najlepiej, ale także utworzyły nowe miejsca pracy”. 

RÓWNE SZANSE

Morawiecki zaznaczył, że rządowy Program Inwestycji Strategicznych ma przyczynić się do tworzenia miejsc pracy także na terenach, które do tej pory miały mniejsze szanse. Są gminy w Polsce, które od blisko 30 lat nie doświadczyły inwestycji finansowanych z budżetu państwa. Program Inwestycji Strategicznych „to jest rewolucyjny pomysł i przełom, który zwiększy szanse rozwojowe, wyrówna te szanse rozwojowe w całej Polsce”.

Podczas konferencji prasowej powiedział, że pieniądze z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych są przeznaczane na remonty szkół, przedszkoli i żłobków, nowe drogi, ciepłownictwo, inwestycje w energetykę i projekty wspierające miejsca pracy np. parki technologiczne, uzbrojenie terenu, aby przyciągać nowych inwestorów. – To nam przede wszystkim przyświeca i temu będzie służyła również druga transza – mówił.

– Myślę, że opozycja, pewnie Donald Tusk w związku ze swoim modelem rozwoju, który nazwał polaryzacyjno-dyfuzyjnym, powiedziałby, że „po co inwestować w takie tereny, takie gminy, takie powiaty, skoro one się wyludniają?” – ocenił Morawiecki. – Ja odwracam to pytanie. Być może niektóre miejsca się wyludniały, bo właśnie nie ma tych inwestycji, nie ma szans na nowe drogi, na nowych przedsiębiorców, na nową szkołę, na lepszą służbę zdrowia i to jest właśnie nasza obietnica: żeby Polska równomiernie się rozwijała, możliwie równomiernie. Właśnie po to chcemy również w sprawiedliwy sposób te wielkie strumienie skierować do wszystkich samorządów – dodał.

TARCZA ANTYINFLACYJNA

Premier na konferencji prasowej w Warszawie przekonywał, że rząd zarówno w przypadku gospodarczych skutków pandemii jak i w przypadku rosnącej inflacji „nie chowa głowy w piasek” i uruchamia dostosowane do tych sytuacji „tarcze”, a do tej antyinflacyjnej, jak zapowiedział „będą dokładane kolejne komponenty”. Twierdził, że dzięki tej tarczy „już staniało paliwo o 20-30 groszy i już Polacy jeżdżą chyba najtaniej w Europie”.

– Jestem prawie tego pewien, mamy jedne z najniższych cen w Europie, jeśli nie najniższe – powiedział. Mówił także o wniosku do KE o zerowy VAT na podstawowe artykuły żywnościowe. – I będziemy to wdrażać najprawdopodobniej od lutego lub od marca najbliższego roku – dodał.

Szef rządu przekonywał, że „niezależnie od tego globalnego wyzwania, jakim jest pandemia, program inwestycji strategicznych realizowany przy udziale środków rządowych będzie na pewno bardzo dobrym impulsem dla wszystkich polskich samorządów”.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj