Czy sytuacja na granicy Rosji z Ukrainą doprowadzi do wojny? „Byłbym ignorantem, gdybym powiedział, że nie ma ryzyka”

Świat przygotowuje się na ewentualną rosyjską agresję na Ukrainę. Cały świat z niepokojem patrzy na granicę Rosji i Ukrainy. Część krajów zgłasza gotowość do wysłania swoich wojsk. Podobne działania zapowiada NATO.
Unia Europejska z kolei rozważa kolejne sankcje. Jak ta sytuacja rozwinie się w najbliższych tygodniach? O to  Robert Silski zapytał prof. Rafała Ożarowskiego z Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni.

Na ile realne jest ryzyko wybuchu wojny? – Nie możemy tego wykluczyć. Byłbym dużym ignorantem, gdybym powiedział, że nie ma ryzyka. Uważam, że raczej do tego nie dojdzie, natomiast mogą pojawić się różne prowokacje, prowadzące do eskalacji konfliktu. Czekamy już długo, gdyż ta sytuacja ma miejsce od kilku dobrych tygodni. Stąd też pojawia się napięcie. Wydaje mi się, że Rosja bierze wiele państw na przeczekanie. Chce przez to uzyskać pewne korzyści. Jaki będzie tego rezultat? Zobaczymy – przewidywał prof. Rafał Ożarowski.

 

(Fot. EPA/STAS KOZLYUK)

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj