Gaspol podjął decyzję o zaprzestaniu importu rosyjskiego LPG. Jak przekonuje prezes firmy, polski rynek poradzi sobie bez skroplonego gazu z Rosji.
TRZY TERMINALE MORSKIE
Optymizm opiera przede wszystkim na dostępie Polski do morza. Przypomina, że mamy trzy terminale morskie: Gdańsk (należy do Gaspolu), Gdynia (należy do Onico, jest w dzierżawie) i Szczecin (należy do Orlenu).
– Te terminale nie pracują na pełnych obrotach, ale gdyby pracowały, to bylibyśmy w stanie zaspokoić cały polski popyt na LPG. Moglibyśmy importować ze Szwecji, Norwegii czy Stanów Zjednoczonych – wylicza Śmigiel.
Poza tym – jak zauważa – na Zachodzie można w tej chwili kupić LPG na korzystnych warunkach, zwłaszcza pod względem bezpieczeństwa i przewidywalności dostaw.
Według danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego eksport rosyjskiego LPG do Polski stanowił w 2019 roku 28 proc. całości eksportu tego gazu z Rosji – podaje „Puls Biznesu”.
PAP/mm