Nowe wyzwania, stres i kosztowna wyprawka. Do rozpoczęcia roku szkolnego pozostał tydzień

(Fot. Pixabay)

Dokładnie za siedem dni do szkół powrócą uczniowie. Rodzice szykują wyprawki, a młodzież, choć czeka z niecierpliwością na nowe wyzwania, jest nieco zestresowana.

Na uczniów w nowym roku czeka wiele nowości. Jak podkreślają, w czasie wakacji mogli wypocząć, jednak brakowało im kontaktów z rówieśnikami. To właśnie na te spotkania cieszą się w szczególności.

ZMIANY W SZKOŁACH

W szkołach średnich pojawi się nowy przedmiot: historia i teraźniejszość. Uczniowie lepiej poznają dzieje najnowsze. Zajęcia uzupełnią ich wiedzę na temat wydarzeń po roku 1945. Dodatkowo zreformowany zostały lekcje edukacji dla bezpieczeństwa. Będzie tam więcej elementów przysposobienia obronnego. Młodzież zaznajomi się między innymi z budową oraz bezpieczną obsługą broni.

Zmienione mają zostać również zasady zwalniania uczniów z wychowania fizycznego. Takowe, jeśli miałoby być wystawiane na semestr bądź dłużej, będzie mógł wystawiać tylko lekarz specjalista. Pojawi się także, obok psychologa i pedagoga, stanowisko pedagoga specjalnego.

„TO MOŻE BYĆ STRESUJĄCE”

Uczniowie wspominają o odczuwanym stresie w związku z przejściem do innej klasy, czy nowymi przedmiotami oraz nauczycielami. Jak zaznacza psycholog, okres ten obfituje w wiele zmian i niekiedy jest stresujący. Zwraca jednak uwagę na to, że stres nie zawsze musi być czymś negatywnym, ale może mieć też działanie mobilizujące i motywujące.

– Bez względu na to, jak dzieciaki narzekają na obowiązki szkolne, taki harmonogram dnia jest dla nich korzystny. Łatwiej im się funkcjonuje, kiedy mają coś zaplanowane i wiedzą, co się będzie działo każdego dnia. Struktura jest bezpieczna i młodzież oraz dorośli odnajdują się w niej – tłumaczy psycholog Agnieszka Małucka.

PRZYGOTOWANIA NA OSTATNIĄ CHWILĘ?

Co szósty rodzic wyda na wyprawkę 301 złotych. Ponad jedna trzecia przeznaczy na ten cel od 301 do 500 złotych, a co czwarty zapłaci od 501 do 700 złotych. Czternaście procent ankietowanych w badaniu SW Research Agencji Badań Rynku i Opinii zadeklarowało, że wygospodaruje na zakupy od 701 do 1000 złotych, a zaledwie jedna dziesiąta planuje wydać więcej. Większość badanych zamierza wymienić dziecku jedynie najbardziej podstawowe elementy, jak piórnik czy plecak, nie zaś kupować kompletną wyprawkę.

Choć wyprawka jest dobierana wspólnie, to jednak widoczne są różnice w podejściu do jej elementów. Dzieci – zdaniem rodziców – wybierają po prostu to, co im się podoba. Przykładają też dużą wagę do wzorów i marki produktów, jak również kierują się aktualną modą. Dla rodziców najważniejsze są: jakość, odpowiednia cena, funkcjonalność, atrakcyjny wygląd i bezpieczeństwo. Rodzice przewidują, że w tym roku ich wydatki na wyprawkę będą większe niż poprzednio. Niektórzy zakupy rozpoczęli wraz z końcem roku, bo w czerwcu.

– Wtedy jest troszkę taniej, ale i tak lepiej nie liczyć, ile wydaje się na to wszystko – opowiada jedna z mam. Są też rodzice, którzy na zakupy planują wybrać się w poniedziałek, a teraz jeszcze wypoczywają, spędzając ostatnie dni w duchu wakacyjnym. Część z nich czeka na ostatni moment, kiedy to dzieci poznają dokładną liczbę potrzebnych zeszytów.

Aleksandra Trembicka/PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj