Kandydat na prezydenta Czech Andrej Babisz, spytany w niedzielnej debacie, czy w przypadku ataku na Polskę lub państwa bałtyckie wysłałby im na pomoc czeskich żołnierzy, stwierdził, że z pewnością nie. Jego konkurent – emerytowany generał Petr Pavel – przypomniał o zobowiązaniu do kolektywnej obrony państw NATO.
Babisz stwierdził, że chce pokoju, a nie wojny. – W żadnym przypadku nie wysyłałbym naszych dzieci na wojnę. Polska nie zostanie zaatakowana, musimy temu zapobiec – oświadczył, podkreślając, że pytanie rozumie jako czysto hipotetyczne.
– Pan Babisz żyje chyba w innym świecie. Przystąpiliśmy do NATO, aby zapewnić pokój, ponieważ to najsilniejsza organizacja obronna. Zawsze, gdy ktoś jest atakowany, inni przychodzą mu z pomocą – odpowiedział były szef Komitetu Wojskowego NATO.
Pytanie o reakcje na ewentualny atak na Polskę lub kraje bałtyckie stanowiło część dyskusji na temat pomocy dla Ukrainy – Babisz podkreślał, że jest ona koordynowana przez Unię Europejską i NATO, a czeski rząd, pomagając Kijowowi, zapomina o własnych obywatelach. Zarzucił konkurentowi, że chciał posłać na Ukrainę żołnierzy NATO. Pavel kontrargumentował, że chodziło o wsparcie dla misji humanitarnych.
CZECHY PRZED DRUGĄ TURĄ WYBORÓW
W ostrej, pełnej wzajemnych zarzutów o kłamstwa debacie były premier Babisz zdecydował się uczestniczyć w ostatniej chwili. Pytany o powód zmiany decyzji, wskazał na niedzielny udział, obok prezydenta Milosza Zemana i kandydata Pavla, w mszy za ojczyznę w katedrze świętych Wita, Wojciecha i Wacława. Babisz stwierdził, że słyszał w homilii słowa o prawdzie, miłości i sprawiedliwości, pod których wpływem zmienił zdanie.
Druga tura wyborów prezydenckich z udziałem Babisza i Pavla odbędzie się w piątek, 27 stycznia, i w sobotę, 28 stycznia. Dwa ostatnie sondaże renomowanych ośrodków badawczych STEM i Kantar wskazują na wygraną byłego generała.
CZESKIE MSZ REAGUJE SŁOWA BABISZA
Minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavsky zapewnił w poniedziałek, że Czesi zawsze będą gotowi bronić Polaków. Wpis zamieszczony przez szefa dyplomacji w sieci społecznościowej jest reakcją na słowa kandydata na prezydenta Czech Andreja Babisza, który stwierdził, że nie wysłałby żołnierzy w przypadku zaatakowania Polski.
– Czesi bardzo dobrze wiedzą, co znaczy polskie hasło „Za naszą i waszą wolność”. Jesteśmy nie tylko sąsiadami, lecz również strategicznymi partnerami i Czesi zawsze będą gotowi bronić Polaków – napisał na Twitterze Lipavsky.
Wcześniej o sojuszniczych zobowiązaniach wynikających z artykułu piątego traktatu o NATO mówiła minister obrony Jana Czernochova. Krytycznie do słów Babisza odniosło się wielu publicystów, przytaczających opinie z Polski i państw bałtyckich. W czeskiej telewizji publicznej wypowiedział się minister spraw zagranicznych Estonii Urmas Reinsalu, który zapewnił Czechów, że w przypadku ataku na ich państwo, Estonia zawsze wyśle tam żołnierzy z pomocą.
PAP/MarWer