Szef MSZ: Polska odegrała „absolutnie podstawową rolę” w przekazaniu czołgów Leopard Ukrainie

(Fot. gov.pl)

Decyzja Niemiec o przekazaniu Ukrainie czołgów Leopard jest słuszna i potrzebna, choć nieco spóźniona – ocenił Zbigniew Rau, szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Według niego Polska odegrała podstawową rolę we wspomnianej inicjatywie. – Okazało się, że nie ma racjonalnej ani moralnej alternatywy do naszej postawy – podkreślił Rau.

W środę, 26 stycznia niemiecki rząd zapowiedział dostarczenie Ukrainie czołgów Leopard 2. W pierwszym etapie Niemcy chcą dostarczyć Ukrainie 14 czołgów Leopard typu 2A6 z zapasów Bundeswehry. Niemcy wydadzą też odpowiednie zezwolenia krajom partnerskim, które chcą szybko dostarczyć czołgi Leopard 2 ze swoich zapasów na Ukrainę.

Rau ocenił, że decyzja Niemiec o przekazaniu Ukrainie czołgów „jest słuszna i potrzebna, chociaż nieco spóźniona”. Zdaniem ministra Polska odegrała w tej sprawie „absolutnie podstawową rolę”. – Pamiętamy, kiedy ta decyzja zapadła (…) i od tego czasu podjęliśmy wysiłki przekonywania innych państw nie tylko zabiegami dyplomatycznymi, ale przede wszystkim własnym przykładem. Wskazaliśmy, co należy robić, i okazało się, że nie ma racjonalnej, ale i moralnej alternatywy do naszej postawy – podkreślił.

„POLSKA ZOSTAŁA NIESŁUSZNIE POMINIĘTA”

Pytany o słowa Olafa Scholza, kanclerza Niemiec, który, przekazując decyzję o przekazaniu Leopardów, stwierdził, że obecnie w Europie to Niemcy i Wielka Brytania dostarczają większość broni dla Ukrainy, minister odparł, że Polska została „niesłusznie i błędnie tutaj pominięta”. – Bo wystarczy spojrzeć na miesiąc do miesiąca, które państwo zapewniało na kontynencie europejskim najwięcej ciężkiego sprzętu dla Ukrainy – podkreślił.

Rau dodał, że „kanclerz Scholz dużo mówi o przywództwie niemieckim, w związku z tym najprawdopodobniej z tej perspektywy postrzega także i tę kwestię”. – Ale jest inaczej – podkreślił.

Minister został też zapytany o to, jak ocenia decyzję Stanów Zjednoczonych o przekazaniu Ukrainie 31 czołgów M1 Abrams. – To bardzo dobra decyzja, która wskazuje na to, że wspólnota transatlantycka, powiem szczerze: wspólnota wolnego świata, nie widzi alternatywy dla strategicznego zwycięstwa Ukrainy i porażki Rosji – ocenił szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

POWSTANIE MIĘDZYNARODOWA KOALICJA DLA UKRAINY?

11 stycznia we Lwowie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii (10-14) czołgów Leopard 2 w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie. – Przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa – podkreślił.

W ubiegły piątek w amerykańskiej bazie w Ramstein odbyło się spotkanie grupy kontaktowej do spraw wsparcia obronnego Ukrainy, ale nie przyniosło rozstrzygnięcia w postaci zgody Niemiec na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2, na które przed spotkaniem bardzo liczyła Ukraina.

A MOŻE MNIEJSZA KOALICJA?

Premier Mateusz Morawiecki w weekend zapowiadał, że w przypadku braku zgody Niemiec na przekazanie Leopardów 2 na Ukrainę Polska będzie budować „mniejszą koalicję” państw, gotowych przekazać część własnych nowoczesnych czołgów dla walczącego sąsiada.

Z kolei Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych, ogłosił w środę, 25 stycznia, że Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie 31 czołgów M1 Abrams. Jak zapowiedział Biały Dom, czołgi zostaną zakupione dla Ukrainy, ich dostawa zajmie „miesiące”, ale szkolenia rozpoczną się już wkrótce.

Leopard 2 to czołg podstawowy produkowany przez niemiecki koncern Krauss-Maffei Wegmann. Jego pierwsze wersje weszły na wyposażenie niemieckiego wojska w latach 1979-1980; od tej pory powstają kolejne wersje pojazdów. Obecnie Leopardy 2 są używane przez wiele państw Europy, w tym Niemcy, Polskę, Turcję, Hiszpanię, Grecję, Danię czy Norwegię, a także państwa spoza NATO, na przykład Szwecję, Finlandię, Austrię i Szwajcarię. Zgoda Niemiec jest wymagana na przekazanie Leopardów innemu państwu niewchodzącemu w skład NATO.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj