Szef Grupy Wagnera nie żyje. Jewgienij Prigożyn był na pokładzie samolotu, który rozbił się w Rosji

(fot. EPA/SERGEI ILNITSKY/POOL. PAP/EPA)

W obwodzie twerskim na zachodzie Rosji rozbił się samolot, w którym mógł być Jewgienij Prigożyn, szef najemniczej Grupy Wagnera – poinformowała Rosawiacja, czyli rosyjska agencja transportu lotniczego. W katastrofie zginęło 10 osób, wszyscy na pokładzie. Po godz. 22:00 oficjalnie potwierdzono listę pasażerów.

Rosawiacja podała, że na liście pasażerów samolotu, był Prigożyn. Portal Meduza, powołując się na media społecznościowe, napisał, że na pokładzie mógł być nie tylko Prigożyn, ale też jego „prawa ręka” Dmitrij Utkin, pseudonim „Wagner”. Od pseudonimu Utkina wzięła nazwę najemnicza firma wojskowa – Grupa Wagnera.

Nie ma oficjalnych informacji na temat tego, kto w rzeczywistości znajdował się na pokładzie samolotu.

Jak zaznaczyła Meduza, w środę mijają dokładnie dwa miesiące od rozpoczęcia przez Prigożyna buntu.

TO BYŁ ZAMACH?

Rosyjskie media podały, że w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji rozbił się prywatny odrzutowiec typu typu Embraer.  Według rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych samolot leciał z Moskwy do Petersburga. Na pokładzie było 10 osób, w tym trójka członków załogi. Samolot rozbił się koło miejscowości Kużenkino.

Kanały Baza i Mash napisały, że jedna z rozpatrywanych wersji katastrofy to zamach na pokładzie.

SZEF BBN: TO WEWNĘTRZNA SPRAWA ROSJI

– Dziś mija dokładnie 2 miesiące od czasu marszu na Moskwę i podobnie jak wówczas: zdarzenia mające miejsce na terytorium Federacji Rosyjskiej są wewnętrzną sprawą. Przyglądamy się z uwagą – napisał szef BBN Jacek Siewiera w mediach społecznościowych w środę.

Katastrofa samolotu, w której – według nieoficjalnych informacji – miał zginąć szef Grupy Wagnera, miała miejsce dokładnie dwa miesiące po tzw. buncie Prigożyna. W sobotę 23 czerwca najemnicy z Grupy Wagnera, biorący udział w agresji na Ukrainę obok regularnych wojsk rosyjskich, zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by „uniknąć rozlewu krwi”. Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem.

AKTUALIZACJA, 22:20

Rosawiacja, czyli rosyjska agencja transportu lotniczego, potwierdziła w środę wieczorem, że na pokładzie samolotu, który rozbił się w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji, był szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i jego „prawa ręka” Dmitrij Utkin, pseudonim „Wagner”.

Agencja opublikowała listę nazwisk siedmiu pasażerów i trojga członków załogi, którzy lecieli Embraerem z Moskwy do Petersburga. Na liście jest Prigożyn i Utkin.

Na miejscu katastrofy prywatnego odrzutowca znaleziono dotychczas osiem ciał. Wcześniej rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych poinformowało, że zginęły wszystkie osoby, które były na pokładzie.

Nie jest znana bezpośrednia przyczyna katastrofy. Pojawiają się informacje o zestrzeleniu maszyny przez obronę przeciwlotniczą i o wybuchu na pokładzie.

Komitet Śledczy Rosji wszczął postępowanie z artykułu dotyczącego złamania zasad bezpieczeństwa ruchu i eksploatacji transportu lotniczego.

Prigożyn „zginął w wyniku działań zdrajców Rosji” – napisał w środę kanał na Telegramie powiązany z Grupą Wagnera, Grey Zone.

Portal Meduza przekazał, powołując się na dziennikarza Andrieja Zacharowa, że wraz z Prigożynem z Afryki przyleciało „całe dowództwo” Grupy Wagnera.

PAP/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj