Ukraina skarży Polskę i inne kraje ws. embarga na zboże. Rzecznik rządu Piotr Müller reaguje

(fot. KPRM/Adam Guz, European Commission/Wikimedia Commons)

Ukraińska minister gospodarki Julia Swyrydenko poinformowała, że w poniedziałek Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne.

– Zasadniczo ważne jest dla nas udowodnienie, że poszczególne państwa członkowskie nie mogą zakazać importu ukraińskich towarów. Dlatego składamy przeciwko nim pozwy w WTO. Jednocześnie mamy nadzieję, że państwa te zniosą swoje ograniczenia i nie będziemy musieli wyjaśniać tej kwestii w sądach – napisała Swyrydenko w komunikacie opublikowanym na stronie jej resortu.

Podkreśliła, że w kwestii ochrony interesu rolników potrzebna jest solidarność między zaangażowanymi w tę sprawę krajami. – Podjęte przez nas kroki oraz naciski Komisji Europejskiej i innych państw członkowskich pomogą przywrócić normalny handel między Ukrainą a krajami sąsiadującymi – stwierdziła ukraińska minister gospodarki.

STRATY UKRAIŃSKICH EKSPORTERÓW

Jej zdaniem w wyniku jednostronnego zakazu importu ukraińskich produktów rolnych, wprowadzonego przez Polskę, Słowację i Węgry, ukraińscy eksporterzy już ponieśli i nadal ponoszą znaczne straty z powodu przestojów, dodatkowych kosztów i niemożności wywiązania się z zagranicznych umów.

– Ukraina postrzega to jako naruszenie międzynarodowych zobowiązań przez trzy kraje UE. Strona ukraińska uważa także, że jednostronne działania państw członkowskich UE w dziedzinie handlu są niedopuszczalne i wszystkie państwa członkowskie bloku powinny koordynować i uzgadniać politykę handlową, gdyż należy ona do wyłącznych kompetencji UE – napisano w komunikacie.

NIEPRZEDŁUŻONE EMBARGO

W piątek Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów – Polski, Węgier, Słowacji, Bułgarii i Rumunii. Po tej decyzji Warszawa, Budapeszt i Bratysława przedłużyły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy.

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do pięciu krajów UE został wprowadzony przez KE na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września.

RZECZNIKA POLSKIEGO RZĄDU: WSPIERAMY UKRAINĘ, ALE NIE MOŻE BYĆ TAK, ŻE ZAGROŻONE SĄ NASZE INTERESY GOSPODARCZE

Sprawę skomentował rzecznik rządu Piotr Müller. – Podtrzymujemy swoje stanowisko. Taka skarga do WTO nie robi na nas wrażenia w tym sensie, że nie mamy zamiaru z tego powodu cofać się z embarga, które wprowadziliśmy. Podtrzymujemy swoje stanowisko, uważamy, że ono jest trafne, wynika też z analizy ekonomicznej i uprawnień, które wynikają i z prawa unijnego i międzynarodowego – powiedział Müller w programie Polsat News.

Podkreślił jednocześnie, że Polska dalej wspiera Ukrainę w obliczu rosyjskiej napaści. – Wspieramy Ukrainę, ale nie może być tak, że gdy są zagrożone nasze interesy gospodarcze czy rolne, że my będziemy się cofać przed taką presją moralną (…), czy prawną tak, jak tutaj – zaznaczył rzecznik rządu.

Pytany, czy „nie przesadziliśmy z traktowaniem Ukraińców w tak uprzywilejowany sposób”, wskazał, że przepisy w tym zakresie mają charakter czasowy i wygasają na początku przyszłego roku”. – To nie jest nic na stałe dane, tylko na okres trwającego konfliktu zbrojnego i te przypisy wygasną w przyszłym roku. (…) Myślę, że te przepisy nie zostaną przedłużone w dużej mierze – powiedział Müller.

Jak dodał, „jest okres typowo w momencie wybuchu wojny, wtedy, gdy tej pomocy trzeba udzielić pilnie”. – Teraz jest czas, w którym ten konflikt jest już bardziej znany,(…) i są też możliwości pomocy międzynarodowej. Cała społeczność międzynarodowa powinna się w szerszym zakresie zaangażować – powiedział rzecznik.

Dopytywany, czy nastąpił kryzys w relacjach polsko-ukraińskich, odparł, że nie nazwałby tego „kryzysem”. – Po prostu reprezentujemy interesy Polski i będziemy je dalej reprezentować. To embargo będzie obowiązywało – podkreślił Müller.

OPIESZAŁOŚĆ KOMISJI EUROPEJSKIEJ

Zdaniem rzecznika, decyzja Komisji Europejskiej o nieprzedłużeniu embarga na ukraińskie zboże oznacza, że nie liczy się ona z polskim rządem i interesami Europy Środkowo-Wschodniej.

– Do samego końca, do ostatniego dnia Komisja Europejska czekała, żeby powiedzieć, że nie będzie przedłużenia embarga i teraz oczekuje, że w 72 godziny dojdzie do jakiegoś porozumienia. Przecież przez wiele tygodni był czas, żeby wypracowywać tego rodzaju kompromis – dodał Müller.

AKTUALIZACJA, GODZ. 23:00: W WTO NIE MA POTWIERDZENIA ZŁOŻENIA SKARGI PRZEZ UKRAINĘ

– W Światowej Organizacji Handlu spory zakładają w pierwszym rzędzie prowadzenie konsultacji w celu ich rozwiązania. Jeśli skarga wpłynie, Polskę, Słowację i Węgry w sporze reprezentować będzie Komisja Europejska – przekazał PAP wysoki dyplomata jednego z unijnych krajów.

PAP/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj