Misja tworzenia nowego rządu to nie jest „mission impossible” – podkreśla premier Mateusz Morawiecki w opublikowanym w niedzielę, 19 listopada podcaście. Według niego Polacy dali Prawu i Sprawiedliwości drugi w historii wynik wyborczy, ale przesłali też sygnał: „tym razem musicie dogadać się z innymi”.
– Prezydent Andrzej Duda powierzył mi misję tworzenia nowego rządu. Misję trudną, być może najtrudniejszą, z jaką miałem do czynienia, ale nie jest ona wbrew opiniom złośliwców „mission impossible”. Gdyby nawet była, to nie wykluczam, że i na tę bym się porwał – podkreślał premier Mateusz Morawiecki w opublikowanym na portalu Facebook podcaście.
PIS MUSI „DOGADAĆ SIĘ Z INNYMI”
Morawiecki zaznaczył, że polityk nie może swobodnie decydować, czy chce się podejmować „takich wyzwań”. Dodał, że „mandat wyborczy zobowiązuje do realizacji obietnic złożonych wyborcom”. Jak podkreślił, Polacy „wskazali Prawo i Sprawiedliwość jako zwycięzcę ostatnich wyborów”.
– Polacy zagwarantowali PiS drugi w kolejności najlepszy wynik wyborczy w historii II Rzeczypospolitej, i to jest niebywałe osiągnięcie. Wysłali nam jednocześnie prosty sygnał: tym razem musicie dogadać się z innymi. Ten sam sygnał wysłali do wszystkich innych sił politycznych. W parlamencie nie ma dziś dominującej partii, która miałaby prawo decydować o wszystkim bez oglądania się na innych. Ponad siedem i pół miliona Polaków głosowało bezpośrednio za kontynuacją rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ponad 12 milionów Polaków wzięło udział w referendum i wskazało, że kierunki, jakie wyznaczył rząd Prawa i Sprawiedliwości, powinny obowiązywać każdy kolejny rząd – dodał.
W ocenie premiera zignorowanie wspomnianego sygnału będzie oznaczać, że „demokracja nie przez wszystkich traktowana jest poważnie”.
„TRUDNE ZADANIE”
Premier podkreślił, że przed wszystkim nowymi posłami i posłankami postawiono „trudne zadanie”. – Musimy wyjść z bańki swoich politycznych wyobrażeń i skonfrontować się z realnymi oczekiwaniami Polaków. Zadać sobie pytanie: czy Polacy chcą, abyśmy od początku nowej kadencji kontynuowali stare spory, czy żebyśmy szukali porozumienia, które pozwoli na realizację spraw podstawowych. Mam tu na myśli kontynuację programów społecznych, które zainicjował rząd PiS, ale stały się one standardem, do których przywiązana jest miażdżąca większość Polaków. Mam tu na myśli wielkie projekty inwestycyjne, jak budowa CPK czy budowa polskiej elektrowni atomowej – wskazał.
Szef rządu przyznał, że w „sensie ścisłym” nikt nie był pytany w wyborach o kontynuowanie wspomnianych przez niego działań, ale na takie życzenie wyborców wskazują powyborcze sondaże. Dodał, że również eksperci w tych dziedzinach „skłaniają się do kontynuacji takich planów”.
– Nad wszystkimi tymi inwestycjami powiewać będzie flaga biało-czerwona, a nie sztandar Prawa i Sprawiedliwości, więc próba ich likwidacji to tylko złośliwość, która ma w sobie coś antydemokratycznego – stwierdził.
„FUNDAMENT BUDOWY NOWEGO PORZĄDKU”
Jak zauważył Morawiecki, Polska jest dziś wymieniana w czołówce krajów, które „mogą stanowić fundament budowy nowego porządku europejskiego”. Dodał, że w czasie jednego pokolenia „przeszliśmy z pozycji europejskiego rezerwowego do pozycji kandydata na rozgrywającego na europejskich, a może nawet na części światowych rynków”.
– Myślę, że jak zmarnujemy tę szansę, to nasze dzieci i wnuki nam tego nie wybaczą, a jednak mam wrażenie, że wielu politykom brakuje odwagi. Pamiętacie taką scenę z „Władcy Pierścieni”: Frodo i Sam mają się udać w największą podróż życia, docierają do granicy swojej małej krainy i Sam zatrzymuje się, wystraszony, boi się zrobić krok naprzód: jeszcze nigdy nie odszedł tak daleko od domu. Na szczęście znajduje w sobie odwagę i dzięki temu hobbitom udaje się ocalić świat. Nie macie wrażenia, że jesteśmy w takim momencie dziejów, że przed Polską otwierają się nowe, nieznane wcześniej możliwości? Inni już pędzą do przodu, a my? – zakończył.
PAP/aKa