Brutalne gry komputerowe skłaniają do agresji? Naukowcy udowodnili, że jest wręcz przeciwnie

(Fot. Pixabay.com)

Wiele teorii zakłada, że sięganie po pełne brutalności gry komputerowe ma wpływ na skłonność do przemocy w realnym życiu. Przeczy temu jednak niedawne badanie naukowców z Luksemburga. Ustalili oni bowiem, że krwawe gry mogą uspokajać i relaksować, zwłaszcza osoby o cechach makiawelicznych.

Istnieje wiele teorii przyjmujących, że zamiłowanie do brutalnych gier komputerowych prowadzi do agresywnych zachowań. Aby sprawdzić ich założenia, badacze z Uniwersytetu w Luksemburgu zrekrutowali 54 mężczyzn w wieku 18-60 lat i losowo przydzielili ich do dwóch grup; jedna z nich miała za zadanie grać w pełną brutalności grę komputerową, a druga – w grę pozbawioną przemocy. Przed rozpoczęciem gry, po 25 minutach grania i 20 minut po jego zakończeniu pobierano od uczestników próbki śliny, aby sprawdzić na podstawie poziomu hormonów, jak reagują. Są bowiem teorie, według których granie w brutalne gry komputerowe sprawia, że organizm wchodzi w stan pobudzenia charakteryzujący się wzrostem poziomu „hormonów agresji”, kortyzolu i testosteronu. Badani przeszli też test sprawdzający, czy po sesji gry stają się bardziej agresywni.

MNIEJ AGRESJI, WIĘCEJ SPOKOJU

U osób grających w brutalną grę zaobserwowano znaczny spadek kortyzolu i nie odnotowano wzrostu testosteronu, przy czym znacznie większy spadek poziomu kortyzolu zachodził u osób o typach osobowości z tak zwanej mrocznej triady, czyli psychopatycznym, makiawelicznym, narcystycznym i dodatkowo ze skłonnością do sadyzmu. Innymi słowy, osoby te, grając w zawierające sceny przemocy gry, relaksowały się, natomiast poziom stresu wzrastał u nich podczas gry pozbawionej przemocy. Po dokładnym zbadaniu przedstawicieli mrocznej triady okazało się, że uspokajające działanie brutalnej gry nie dotyczyło osób o typie narcystycznym, sadystycznym i psychopatycznym typie osobowości, lecz działało tylko u osób z cechami makiawelicznymi, czyli pozytywnie reagujących na stwierdzenia takie jak: „Nie jest mądrze zdradzać swoje sekrety”. Tym, co je charakteryzuje, jest instrumentalne wykorzystanie agresji jako środka do uzyskania kontroli i dominacji.

– Nasze ustalenia pokazują, że brutalne gry nie zwiększają poziomu agresji, a nawet mogą niektórych graczy, w zależności od typu osobowości, relaksować – podsumował Gary Wagener, główny autor badania, które opublikował magazyn „Physiology & Behaviour”. Jego zdaniem relaksujący wpływ brutalnej gry na osoby, które mają silną potrzebę kontroli i dominacji, wynika z tego, że pozwala im ona wspomnianą potrzebę zaspokoić. Wygląda więc na to, że wpływ takich gier na ludzką psychikę jest znacznie bardziej złożony, niż mogło się wydawać.

PAP/kł

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj