Wskutek weekendowych sztormów na Pomorzu najbardziej ucierpiały plaże Ustki, Jastrzębiej Góry i Półwyspu Helskiego – informuje Urząd Morski. Jak powiedział Radiu Gdańsk Główny Inspektor Ochrony Wybrzeża Robert Mokrzycki, straty na tym etapie są trudne do oszacowania, bo woda wciąż nie wszystko odsłoniła. Nie powinny jednak wykraczać poza typowe dla tej pory roku.
– Największe ubytki piasku dotyczyć będą Jastarni i Ustki. Trzeba zaznaczyć, że to są tymczasowe straty. Często bywa tak, że kiedy obniży się woda i zmienią się prądy, te plaże przybywają z powrotem – poinformował Mokrzycki.
– Jeśli nie, konieczna będzie refulacja. Pełne szacowanie strat odbędzie się już po sezonie sztormowym – na przełomie marca i kwietnia – dodał.
Według danych hydrologicznych, w związku z silnym północnym wiatrem w weekend, stany alarmowe w naszej części Wybrzeża zostały przekroczone o kilka centymetrów. Precyzyjne dane przyniesie prowadzony co roku monitoring lotniczy.
Przypomnijmy, że w lepszym przeciwdziałaniu niszczycielskiej sile żywiołu służyć ma sieć pływających czujników monitoringu hydrodynamicznego.
Sebastian Kwiatkowski/aKa