Czternaście lodówek społecznych możemy znaleźć w naszym województwie. Chodzi o to, by podzielić się jedzeniem z ludźmi w kryzysie finansowym. Jedzenie z oznaczonej lodówki może zabrać każdy między innymi w Tczewie, Lęborku czy Pruszczu Gdańskim.
– Z tych lodówek korzysta bardzo wiele osób – informuje pani Agnieszka. – My się staramy, żeby zawsze coś tam było, widzę tę lodówkę z okna, tam o każdej porze ktoś szuka tego jedzenia. To nie są tylko ludzie bezdomni, to sąsiadka z bloku obok czy pan, którego widzę co dzień w parku, jak spaceruje z pieskiem. Niektórzy bardzo nieśmiało rozglądają się, czy ich nie widać. To jest bardzo, bardzo dobra inicjatywa – dodała.
Ludzie w kryzysie bezdomności — jak pan Jan — doskonale wiedzą, gdzie szukać takich punktów w Gdańsku.
– Powiem szczerze, że korzystam z tych lodówek, gdyby nie one, często po prostu nie zjadłbym nic. W Gdańsku są cztery, jedna w Sopocie. Często muszę pojechać do każdej, by znaleźć cokolwiek – mówił.
LODÓWKI MOŻNA ZNALEŹĆ:
– Społeczna lodówka przy Kościele Św. Mikołaja — od strony Hali Targowej, ul. Pańska
– Społeczna lodówka przy Parafii Świętego Krzyża, przy ul. Mickiewicza 11
– Społeczna lodówka przy ul. Opata Rybińskiego 10
– Społeczna lodówka przy ul. Myśliwskiej 25
– Społeczna lodówka przy ul. 3 Maja 18
– Społeczne lodówki w Gdyni
– Społeczna lodówka przy ul. płk. Dąbka 207
– Społeczna lodówka przy ul. Gorczycowej
– Społeczna lodówka przy parafii Św. Antoniego — ul. Kornela Ujejskiego 40.
– Społeczna lodówka w Rumi przy Zespole Szkół Salezjańskich – od strony ul. Dąbrowskiego, obok boiska do koszykówki
– Społeczna lodówka w Wejherowie przy Parafii Św. Trójcy, ul. Kościuszki 2
– Społeczna lodówka w Lęborku przy ul. Kossaka 3
– Społeczna lodówka w Tczewie przy ul. Krótkiej 9-10
– Społeczna lodówka w Słupsku przy ul. Jaracza
– Społeczna lodówka w Pruszczu Gdańskim przy ul. Wojska Polskiego 5.
(Fot. Radio Gdańsk/Edyta Stracewska)
Jedzenie, które chcemy zostawić w takiej lodówce, musi być świeże, nieprzeterminowane. Aby wziąć żywność z lodówki, nie trzeba przedstawiać żadnych zaświadczeń z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Edyta Stracewska/jk
