Miniony rok był bardzo spokojny dla pomorskich strażaków. Wyjeżdżali na akcje o 17 proc. rzadziej niż w 2022 roku. Jak wyjaśnia nadbrygadier Piotr Socha, Pomorski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, to efekt między innymi łagodniejszej aury.
– W 2022 roku mieliśmy 35 tysięcy wyjazdów, a w minionym niespełna 30 tysięcy. Trochę odpuścił COVID-19, trochę warunki atmosferyczne. Mieszkańcy są też ostrożniejsi, o czym świadczy spadek liczby pożarów – zauważa Socha.
Sześć tysięcy działań gaśniczych to o prawie jedną piątą mniej niż przed rokiem. W wyniku pożarów zginęły 23 osoby, rok wcześniej – 28. Co trzeci pożar w minionym roku dotyczył obiektów mieszkalnych. Kolejne miejsca w statystykach zajmują trawy i środki transportu.
Nie udało się wyeliminować ryzyka zatrucia tlenkiem węgla. Czad zabił trzy osoby, a rok wcześniej – sześć.
Podobnie jak przed rokiem najwięcej – prawie pięć tysięcy – interwencji w regionie dotyczyło Gdańska, prawie trzy tysiące powiatu wejherowskiego. Kolejne miejsca zajęły Gdynia, Słupsk i powiat kartuski.
Najbardziej zapracowane straże ochotnicze to Reda (277 interwencji), Żukowo (208) i Skarszewy (200). Ochotnicy z Pomorza do akcji wyjeżdżali 19 tysięcy razy.
Sebastian Kwiatkowski/jk