Wiele wskazuje na to, że uchwalony w ubiegłym roku system kaucyjny nie zacznie działać od stycznia. W Ministerstwie Klimatu i Środowiska trwają ponowne konsultacje w sprawie przepisów ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, które zostały uchwalone w oparciu o unijną dyrektywę.
Według uchwalonych przepisów kaucją objęte będą butelki z tworzyw sztucznych o pojemności do 3 litrów, a także szklane opakowania mające do 1,5 litra i metalowe puszki mieszczące do 1 litra. Wcześniej rozważano włączenie do systemu tak zwanych „małpek” i kartonów do żywności płynnej. Dodatkowa opłata przy zakupie ma wynosić do dwóch złotych. Jej wysokość będzie określona w rozporządzeniu. Opakowania będzie można zwracać w większych sklepach, o powierzchni co najmniej 200 metrów kwadratowych.
KONIECZNE DODATKOWE PRZEPISY
W ocenie mecenasa Macieja Kiełbusa z Ziemski&Partners Kancelaria Prawna system zwrotu butelek plastikowych, szklanych i metalowych nie zadziała dobrze bez tak zwanej rozszerzonej odpowiedzialności producentów za wytworzone opakowania, ich zbiórkę i recykling.
– Większa część branży opowiada się za tym, żeby wdrożenie systemu kaucyjnego opóźnić w taki sposób, by najpierw uchwalić przepisy o systemie ROP. Może się okazać, że jeżeli dziś z naszych śmietników w ramach systemu kaucyjnego wyjmiemy to, na czym instalacje mogą zarobić i pokryć koszty zagospodarowania pozostałych odpadów, to nasze opłaty pójdą w górę zamiast spaść – wyjaśnia mecenas.
BĘDZIEMY MIELI KOLEJNY POJEMNIK NA ODPADY?
Według branży nowe przepisy wejdą w życie nie wcześniej niż w 2026 roku. – Trzeba oswoić się z myślą, że niebawem w domu przyda się kolejny pojemnik na odpady, z którymi będziemy musieli pójść do sklepu, żeby odzyskać kaucję – podkreśla mecenas Kiełbus.
Posłuchaj rozmowy:
Sebastian Kwiatkowski/ua