Partia Razem chce poprawy transportu publicznego na Pomorzu. Wśród postulatów rozwój kolei

(Fot. Radio Gdańsk/Oskar Bąk)

W ostatnich latach dynamicznie rozwijają się niektóre części Pomorza. Politycy Razem zauważają, że szczególnie północna część województwa ma coraz więcej mieszkańców. Za takim postępem, zdaniem działaczy, powinien pójść rozwój połączeń kolejowych.

– Bardzo dobrze wiemy, że w województwie pomorskim są rejony, w których nawet bliskie miasta nie są ze sobą połączone. Tamtejsi mieszkańcy są skazani na kupienie kolejnego samochodu i szukanie alternatywnych połączeń. Moim marzeniem, jako mieszkanki Wejherowa, jest to, żeby działająca w latach 80. i 90. linia kolejowa nr 230 została odbudowana. To jest linia, która łączyła Wejherowo z budowaną wówczas elektrownią jądrową. Północ województwa to najbardziej dynamicznie rozwijająca się część naszego regionu – podkreśla Karolina Haska, kandydatka partii Razem do Sejmiku Województwa Pomorskiego w okręgu nr. 2.

WSPÓLNA TARYFA DLA TRÓJMIASTA

Kolejnym ważnym elementem ma być stworzenie wspólnej taryfy dla Trójmiasta i pobliskich gmin. Ten temat, mimo wielu pośrednich rozwiązań, ciągle spędza sen z powiek mieszkańcom. Senatorka Anna Górska mówi wprost, że pora na wprowadzenie konkretnych rozwiązań.

– Jestem przekonana, że Trójmiasto w końcu doczeka się ustawy metropolitalnej, która odblokuje możliwość wprowadzenia jednolitego biletu. Nawet kabarety już o tym robią, jak po Trójmieście jeździ się komunikacją publiczną z miasta do miasta. Trochę głupio, żeby cała Polska się z nas śmiała – zaznacza senatorka.

„POWINNIŚMY ZACZĄĆ MYŚLEĆ O KOLEI”

Partia Razem podkreśla, że ważne jest, by komunikacja miejska była jak najbardziej użyteczna. Chodzi tu między innymi o dostosowanie czasu odjazdów autobusów i tramwajów, by umożliwiały przesiadki np. z kolei.

– Powinniśmy zacząć myśleć o kolei jako swego rodzaju kręgosłupie, ale powinniśmy też pamiętać o tym, że ludzie później podróżują dalej. Turysta chciałby wygodnie się przesiąść do dalszej komunikacji. PKM Brętowo, które się chwaliło najdłuższą estakadą tramwajową w Polsce, okazuje się dość problematyczne, jeżeli chodzi o przesiadki. Tramwaj odjeżdża co 20 minut. Często się zdarza, że ten tramwaj odjeżdża na przykład dwie minuty przed przyjazdem pociągu, co się mija z celem – wyjaśnia kandydat do sejmiku z okręgu gdańskiego Bartosz Markowski.

Oskar Bąk/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj