Autostrada A1 sparaliżowana przez prace remontowe. Sprawdzamy sytuację na drogach

(Fot. słuchacz RG)

Bardzo trudny poranek dla kierowców w Trójmieście. Korki sparaliżowały newralgiczne dojazdy. Podróż z południowych dzielnic Gdańska do Wrzeszcza zajmowała półtorej godziny. Duże problemy występują także na autostradzie A1.

AKTUALIZACJA, GODZ. 11:45

Ponad godzinę w korku tracą kierowcy na autostradzie A1. Na trasie zaczęły się remonty nawierzchni. Prowadząca w stronę Łodzi jezdnia jest zamknięta między 9 a 17 kilometrem, łącznie z prowadzącym do Tczewa węzłem Stanisławie.

(Fot. słuchacz RG)

Ruch w stronę Trójmiasta jest prowadzony po dwóch zwężonych pasach. W stronę południa – po jednym. Korki do samego zwężenia sięgają niemal do bramek w Rusocinie. W przeciwną stronę korka nie ma.

Remont tego odcinka potrwa do końca maja. A podobne prace będą od wiosny do jesieni przez najbliższe 5 lat.

O rozpoczynających się pracach na autostradzie informowaliśmy wcześniej >>>TUTAJ.

WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY:

Obecnie czas przejazdu skrócił się o połowę. Kluczowe zjazdy do głównych arterii wciąż są jednak zakorkowane. Na alei Armii Krajowej stać trzeba od wysokości Myśliwskiej, problemy występują też na całej długości leśnego odcinka ul. Słowackiego.

W korku stoi także Trakt Świętego Wojciecha od dzielnicy Święty Wojciech, przez Lipce i Orunię, do centrum. Na obwodnicach napotykamy dwa korki z powodu zwężenia w drodze do rozkopanego węzła Gdańsk Południe. Zatory są też na drodze z Gdyni od Szadółek oraz z Żuław od Lipiec.

Dodatkowo na wysokości Juszowa w stronę Gdyni prawy pas zajmuje uszkodzona ciężarówka. Jest korek. Niemałe problemy są także w Rumi, gdzie w poniedziałek wieczorem drogowcy zaczęli naprawę nawierzchni na granicy z Gdynią. Zwężenie potrwać ma do piątku włącznie. Ponad dwukilometrowy korek sięga do rumskiego dworca. Prace w tym miejscu potrwają przez miesiąc.

Proszę uważać także na remontowaną autostradę A1. Od wtorku w praktyce zwężony jest już przejazd na jezdni do Łodzi. Za ósmym kilometrem kierowcy w obu kierunkach jadą jedną nitką. Niemożliwy jest zjazd na węźle Stanisławie.

Sebastian Kwiatkowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj