Kary dla wykonawcy Fali coraz bliżej miliona zł. Testy systemu na kolei za kilka tygodni

(Fot. Paweł Marcinko / KFP)

System Fala z kolejnym opóźnieniem. Innobaltica, która zajmuje się wdrażaniem systemu, nałożyła prawie 860 tysięcy złotych kar na Asseco Data Systems, firmę zajmującą się aspektami informatycznymi Fali.

Innnobaltica, odpowiedzialna za wdrażanie systemu Fala, mówi wprost: „Nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak działa aplikacja i inne części składowe systemu”. Na Asseco Data Systems, które odpowiada za informatyczną obsługę systemu, spółka nałożyła już kilka kar o łącznej wartości blisko 860 tys. zł.

Rzecznik Innobaltici Cyprian Maciejewski wyjaśnia, że wynikają one nie tylko z niedotrzymywania terminów, ale i rażących błędów wpływających na prace systemu.

–  W tym momencie mamy ewidentne błędy w funkcjonowaniu systemu, na przykład walidatorów. Często zdarzało się, że wykonywały operację zbyt długo, czyli nie było reakcji w odpowiednim tempie na przyłożenie karty. To podstawowy problem, są też problemy mniej widoczne dla pasażerów, jak z komputerem pokładowym, który jest w kabinie kierowcy. Te błędy trzeba eliminować, zależnie od ich rangi trzeba to zrobić w określonym czasie i tempie – tłumaczy.

Do czasu publikacji materiału Asseco Data Systems nie wysłało nam swojego oświadczenia, ani nie odniosło się do sprawy.

CZAS NA KOLEJ

System Fala już niedługo ma zacząć działać na kolei. Z informacji Radia Gdańsk wynika, że możliwy jest wariant stopniowego wprowadzania tam Fali, podobnie jak miało to miejsce w przypadku komunikacji miejskiej. Na konkrety trzeba będzie jeszcze poczekać.

– Chcielibyśmy, aby komponent kolejowy został udostępniony w ramach testów publicznych możliwie szybko. Jeszcze w maju chcielibyśmy potwierdzić termin uruchomienia. Od tego momentu będziemy mówić, że z perspektywy pasażera usługi systemu Fala są w pełni dostępne, chociaż nie musi to wcale oznaczać, że wszystkie funkcjonalności będą dostępne. Będzie możliwe podróżowanie systemem Fala i koleją, i komunikacją gminną, czyli autobusami, trolejbusami, tramwajami – dodaje  Maciejewski.

CO POTEM?

Innobaltica podkreśla, że promowanie Fali zacznie się w wakacje. Obecnie zdaniem spółki produkt nie jest gotowy, a aplikacja odbiega od stanu oczekiwanego. Wyniki sprzedażowe, jakie udało się osiągnąć w trakcie majówki, również „nie powalają na kolana”.

– W okresie majówkowym system Fala sprzedawał mniej więcej 5 tysięcy biletów dziennie. Oczywiście to są małe wyniki i dalekie od planowanych, natomiast cały czas jesteśmy na etapie testów publicznych. Cały czas system nie jest w pełni dostępny, bo nie ma go na kolei. Celowo go nie promujemy na żadną dużą skalę, bo jeszcze jest na to za wcześnie – zaznacza Maciejewski.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Oskar Bąk/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj