159 nielegalnych składowisk odpadów działa aktualnie na Pomorzu – to średnio 1,3 składowiska na każdą pomorską gminę. W urzędzie wojewódzkim przyznają, że skala problemu jest ogromna i wymaga pilnych działań.
Co ciekawe, dwanaście składowisk uznano za miejsca wymagające szczególnego zainteresowania. – Może tam dojść do pożaru lub zdarzeń incydentalnych, które zagrożą zarówno pod względem powietrza, jak i środowiska oraz wód gruntowych. Takie sytuacje niejednokrotnie się w naszym województwie zdarzały – tłumaczy Ryszard Sulęta, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.
W piątek wojewoda pomorska była w Warszawie na naradzie w tej sprawie, na środę zaplanowano podobne spotkanie w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. W regionie powoływany jest też specjalny zespół wobec 12 wspomnianych miejsc, w skład którego wejdą także przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego. Jak przyznał w rozmowie z Radiem Gdańsk Sulęta, składowiska te objęte są też działaniami operacyjnymi ze strony służb.
Kuba Kaługa/ua