Prawie 100 tysięcy złotych stracił senior z powiatu starogardzkiego. Oszukały go dwie kobiety, które weszły do jego mieszkania pod pretekstem prośby o butelkę wody. Gdy jedna zagadywała 86-latka, druga plądrowała jego rzeczy. Ukradła wszystkie oszczędności. Aspirant sztabowy Karolina Przybyłowicz z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim apeluje, aby nie wpuszczać do mieszkań obcych.
Policjanci ostrzegają przed wpuszczaniem do domu obcych. Informacje o podejrzanych osobach, które budzą nasz niepokój, należy natychmiast zgłaszać funkcjonariuszom. Złodzieje działający według wcześniej wspomnianego scenariusza najczęściej jeżdżą do mniejszych miejscowości i jako swoje ofiary wybierają osoby starsze lub samotne. Do domu wchodzą pod pretekstem sprzedaży różnego rodzaju produktów lub usług. Pukają również do drzwi, prosząc o szklankę wody lub przysłowiową „kromkę chleba”. Zdarza się także, że przedstawiają się jako pracownicy wodociągów czy elektrowni lub przedstawicie placówek pomocowych. Próbują odwrócić uwagę domowników i wówczas dokonują kradzieży. Funkcjonariusze apelują również o to, aby nie przetrzymywać większej gotówki w domu oraz nie przechowywać wszystkich naszych kosztowności w jednym miejscu.
Ponieważ najczęściej ofiarą takich złodziei padają seniorzy, poinformujmy swoich dziadków i babcie, osoby najbliższe, aby zachowały czujność w kontaktach z nieznajomymi. Przytoczmy im kilka przykładów np. znalezionych w internecie, kiedy to starsi ludzie zostali oszukani metodą na wnuczka lub fałszywego policjanta, czy też domokrążców. To z pewnością sprawi, że będą ostrożniejsi w kontaktach z nieznajomymi.
OSZUSTWA RÓWNIEŻ PRZEZ INTERNET
Nie udało się na razie zatrzymać złodziejek ani odzyskać pieniędzy. Z kolei gigantyczną kwotę stracił 69-latek z Gdyni. To aż 770 tysięcy złotych. Przez kilka miesięcy oszuści korespondowali z nim przez internet i namawiali do zainwestowania swoich pieniędzy w kryptowaluty. Nieświadomy mężczyzna skuszony szybkim zyskiem przelał na wskazane konta wszystkie oszczędności. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gdyni.
Grzegorz Armatowski/mk