61 pomorskich strażaków wyjechało na południe Polski zmienić swoich kolegów, którzy od 14 września pomagają walczyć ze skutkami powodzi. Część z nich trafi do Wrocławia, część do miejscowości Cisek w województwie opolskim. Zastąpią strażaków z kompanii specjalnej Gryf i Neptun.
– Oprócz rąk do pomocy potrzebny jest także sprzęt – informuje kapitan Jakub Friedenberger z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Gdańsku. – Wraz ze zmiennikami wysyłamy niezbędny sprzęt, w tym pompy szlamowe, węże, pilarki oraz agregaty. Odpowiedzieliśmy na zapotrzebowanie, które przekazali nam koledzy. Sprzęt ciężki pozostaje tam na miejscu – dodaje komendant.
W ostatnich dniach dwóch funkcjonariuszy z grupy poszukiwawczo-ratowniczej z Gdańska zostało zadysponowanych do Lądka Zdroju, gdzie pracują nad rozpoznaniem zapotrzebowania na pomoc humanitarną. Dodatkowo samochód dowodzenia i łączności wraz z przyczepą dla pilotów dronów oraz zastępca pomorskiego komendanta wojewódzkiego są w Głuchołazach w celu rozpoznania potrzeb terenowych.
Wymiana strażaków odbywa się w stosunku 1:1, co oznacza, że 61 strażaków zastąpi 61 swoich kolegów. W piątek, już na miejscu akcji, kierujący działaniami ratowniczymi podejmą decyzje dotyczące dalszych działań i zadań.
Strażacy są przygotowani na różne scenariusze, w tym na konieczność usypywania worków z piachem oraz przygotowywania miejsc pobytu tymczasowego dla osób ewakuowanych. Czas trwania ich działań będzie zależał od sytuacji na miejscu.
Filip Jędruch/mp