Południowy zachód Polski został zdewastowany przez niszczycielską powódź. Wojska Obrony Terytorialnej, także te z Pomorza, stanęły w pierwszej linii walki z żywiołem. Walka z kataklizmem, jakim jest powódź, to jedno z głównych zadań, do jakich powołano Wojska Obrony Terytorialnej w czasie pokoju.
W połowie tygodnia z Pomorza ruszył pierwszy komponent120 terytorialsów. Kolejna grupa wojskowych, w liczbie 125 żołnierzy, dołączy do kolegów. W rejon kataklizmu udają się żołnierze batalionów słupskiego, kościerskiego i malborskiego.
Na Śląsk swoich ludzi wysyłają brygadowi saperzy, kompania dowodzenia, kompania logistyczna i szkolna. Obecnie żołnierze mają przydzielone zadania w Stroniu Śląskim i Wrocławiu. Brygada prócz ludzi, wysyła swój sprzęt. Na miejscu jest już cysterna do przewozu wody pitnej i inne elementy wyposażenia, o które apelował wojewoda dolnośląski.
mat. pras./mp