Milion złotych rocznie kosztuje sprzątanie poboczy tras krajowych na Pomorzu. Problem z roku na rok narasta – mówią drogowcy, którzy prowadzą akcję pod hasłem „Droga to nie wysypisko”.
Jak mówi Mateusz Brożyna z GDDKiA w Gdańsku, największy problem jest w rejonie mostów, miejsc obsługi podróżnych i dróg serwisowych. – Wiąże się to głownie z kosztem utylizacji większych odpadów. Równie dobrze wszystkie wyrzucane podczas jazdy opakowania po jedzeniu można by zostawić w parkingowych śmietnikach albo zabrać ze sobą do domu – podkreśla.
– Myślałam, że mentalność się zmieniła. Jest to kiepskie. Na poboczach zobaczyć można wszystko. Ludzie nie mają za grosz szacunku do natury – dodają kierowcy.
Za roczny koszt sprzątania dróg na Pomorzu można by posadzić przy trasach 2,5 tysiąca drzew, zbudować dwa zbiorniki retencyjne lub wyremontować kilometr jezdni. W skali kraju na sprzątanie rocznie wydaje się 75 milionów złotych.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Odtwarzacz plików dźwiękowychSebastian Kwiatkowski/aKa