W Gołubiu uczczono pamięć dowódcy „Gryfa Kaszubskiego”. Podczas uroczystości mówiono o napaści Rosji na Ukrainę: w wystąpieniach Hitlera i Putina wszystko jest analogiczne

(Fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

W Gołubiu uczczono pamięć zamordowanego 78 lat temu kpt. Józefa Dambka. Wielki patriota i bohater dowodził Tajną Organizacją Wojskową „Gryf Kaszubski”, która później została przekształcona w „Gryf Pomorski”.

Po mszy świętej oficjalne uroczystości przeniosły się nad Jezioro Dąbrowskie, gdzie znajduje się miejsce upamiętniające śmierć kpt. Dambka.

„MUSIMY BYĆ SILNI”

– Spotykamy się co roku, ale dziś przeżywamy szczególnie to, co dzieje się w Ukrainie. Musimy być silni – mówił Roman Dambek, bratanek kpt. Józefa Dambka, prezes Kaszubsko-Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”. 

– Trzeba pamiętać, że ci z dowództwa, którzy nie zostali zlikwidowani przez gestapo, potem zostali zlikwidowani przez NKWD i UB. Środowisko Gryfa Pomorskiego po wojnie było inwigilowane. Pamiętajmy o bohaterach i patriotach, którzy walczyli o wolność. Bądźmy silni i nie dajmy się wrogom, szczególnie teraz. Wierzymy, że Ukraina zwycięży, a bandyta Putin będzie odpowiadać za to, co teraz robi. Póki co pamiętajmy, że jesteśmy patriotami – dodał Roman Dambek.

UKRAINA WALCZY TAK JAK POLSKA

Podczas przemówień goście zwracali szczególną uwagę na rosyjską agresję wymierzoną w Ukrainę, porównując ją do okresu, gdy Polska walczyła o wolność. Zapisy procesów norymberskich przywołał dr hab. Grzegorz Berendt, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej.

– Heinrich Himmler, zwracając się do swoich podkomendnych, z pewną dumą stwierdził: „Teraz, po tym, co zrobiliśmy na Pomorzu, co zrobiliśmy w Poznańskiem, z pewnością nikomu tam nie przyjdzie do głowy występować przeciwko nam”. Dzieje Gryfa Kaszubskiego, Gryfa Pomorskiego, dzieje Polskiego Państwa Podziemnego pokazały dobitnie, że ten zbrodniarz się mylił – zaznaczył dyrektor Muzeum II Wojny Światowej.

– Adolf Hitler, gdy okazało się, że Polska nie da się wciągnąć do paktu przeciwko sowietom, od kwietnia 1939 roku rozpoczął kampanię wystąpień, których bohaterem był nasz kraj. Ta kampania była prowadzona do ostatnich dni sierpnia, ale kontynuowana też 1 września i podczas wystąpień Adolfa Hitlera w następnych tygodniach – mówił dyrektor muzeum.

– Co wynikało z tych wystąpień? Obraz naszego państwa, w którym mniejszość niemiecka miała być przerażająco prześladowana, a nawet masowo mordowana. Polacy mieli nie przestrzegać porozumień międzynarodowych. Niemcy zaś były prezentowane jako państwo miłujące pokój, które robi wszystko, aby do wojny nie doszło, ale niestety naprzeciwko siebie ma irracjonalnie działających Polaków, którzy wręcz prowokują Niemcy do działań – przywoływał Grzegorz Berendt. – Jeżeli ktoś miał okazję słuchać wystąpień Władimira Putina z lutego, można w nich zamienić słowo „Polska” na „Ukraina” i wszystko jest tu analogiczne – dodał.

„W MOSKWIE ZAPADAJĄ DECYZJE DOTYCZĄCE ŻYCIA I ŚMIERCI”

Na to, co się dzieje u naszych ukraińskich sąsiadów, zwrócił uwagę również dyrektor IPN w Gdańsku dr Paweł Warot.

– Sens w przypominaniu tego wszystkiego jest również taki, abyśmy nie tracili ducha, bo znowu możemy mieć wielki problem. Historia się nie kończy. Tak jak kiedyś w Moskwie podejmowano decyzje dotyczące życia i śmierci żołnierzy wyklętych, tak dzisiaj właśnie w Moskwie, na Kremlu, zapadają decyzje, dotyczące życia i śmierci Ukraińców – mówił podczas przemówienia dr Paweł Warot.

PONOWNIE NASTAŁY TRUDNE CZASY

Przemówienie wygłosiła także europoseł i minister Anna Fotyga.

– Stoimy tutaj z orkiestrą, towarzyszą nam poczty sztandarowe, możemy w tak otwarty, jasny i godny sposób uczcić ich pamięć w czasie ponownie trudnym. W czasie, który wymaga od nas na każdym kroku zastanowienia się, co to znaczy „zachować się jak trzeba”. Jestem dumna z Polski i Polaków. Jestem dumna z tego, że nie patrząc na nic, w odruchu serca i kierując się po prostu polskim kodem genetycznym, z tak szerokimi ławami ruszyliśmy na pomoc walczącej Ukrainie, ludziom, którzy uciekają w tej chwili przed zbrodniami wojennymi – mówiła. 

– To, co robią Ukraińcy, to walka o wolność, o suwerenne państwo w międzynarodowo uznanych granicach, czyli łącznie z Krymem, Donbasem i Ługańskiem – mówiła minister i europoseł Anna Fotyga. – Ukraińcy pokazują, jak wielki patriotyzm wygrywa. Że korupcja polityczna, morderstwa, skrytobójcze akty nie mogą przeważyć nad wolą posiadania wolnego państwa i że taka wola obnaży po prostu małość każdego agresora. Tak się dzieje teraz. Chwała Polsce, chwała Ukrainie! – dodała europoseł Fotyga.

WALKA O ODZYSKANIE ZIEMI

– Analogia do bandyckiego napadu Niemców na Polskę w 1939 roku jest bezsporna. Jak zachowali się Kaszubi, Kociewiacy, Pomorzanie w takich okolicznościach? Odpowiedzieli jednoznacznie: walcząc w ramach Gryfa Kaszubskiego i Gryfa Pomorskiego pod dowództwem kpt. Józefa Dambka. Byli zdeterminowani, by walczyć o wolność ojczyzny do utraty życia. Walczyli o odzyskanie ziem pomorskich – mówił Roman Dambek, organizator obchodów i prezes Stowarzyszenia im. TOW Gryf Pomorski.

Stowarzyszenie im. Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski” wystosowało pismo do posłów, aby ustanowić dzień pamięci „Niemieckiej zbrodni Pomorskiej 1939 roku”.

Józef Dambek w grudniu 1939 roku, wraz z Klemensem Bronkiem, Bronisławem Brunką, Józefem Gierszewskim i Janem Gierszewskim, utworzył Tajną Organizację Wojskową „Gryf Kaszubski”, w lipcu 1941 roku przekształconą w Tajną Organizację Wojskową „Gryf Pomorski”, której był faktycznym przywódcą. Zginął zastrzelony w zasadzce Gestapo w nocy z 4 na 5 marca 1944 roku pod Sikorzynem.

Robert Groth/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj