Sieroty z Ukrainy nie spodziewały się takich gości. A ci w dodatku ufundowali im plac zabaw

(Fot. Radio Gdańsk/Kacper Kowalik)

Ukraińskie dzieci w domu dziecka w Wygoninie koło Starej Kiszewy spotkała niespodzianka – odwiedzili je brytyjscy i islandzcy ministrowie, członkowie Izby Lordów oraz byli europarlamentarzyści.

Dzieci otrzymała prezenty w postaci puzzli i zabawek. Starsze dostały także sprzęt do słuchania muzyki. Jednak największą niespodzianką były środki na nowy plac zabaw.

– Dzieci przeszły w ostatnim czasie okropne rzeczy. Widok goszczącego chociaż przez chwilę na twarzach tych maluchów uśmiechu jest bezcenny – mówił Brooks Newmark, były minister polityki społecznej Wielkiej Brytanii.

POKAŻCIE EUROPIE POLSKĄ POMOC

Według danych Straży Granicznej do Polski przyjechało już dwa i pół miliona osób z Ukrainy. – Delegacja zobaczyła, jak w Polsce zorganizowana jest pomoc uchodźcom. Organizacja pracy jest szczególnie widoczna na przykładzie dzieci z domów dziecka. Prosimy naszych gości, aby mówili na europejskich salonach o tym, jak Polska stworzyła dom dla obywateli Ukrainy. Nie ma u nas obozów dla uchodźców. Są oni naszymi gośćmi i współobywatelami – mówił Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.

WŚRÓD GOŚCI MISTRZ BOKSU

Wśród członków delegacji był Amir Khan, były podwójny mistrz świata organizacji WBC w kategorii junior półśredniej.

– Przyjechałem tu w imieniu fundacji „Amir Khan Foundation”. Staramy się wspierać ukraińskich uchodźców. Przekazaliśmy pieniądze, ubrania, jedzenie i zabawki. Wiemy, że te dzieci są z domów dziecka, więc tym bardziej potrzebują naszej pomocy. Wasz rząd wykonuje fenomenalną pracę. Jesteśmy z polskim społeczeństwem, które tak szeroko otwiera serca dla potrzebujących. Ludzie w Anglii też zdają sobie sprawę z tego, jak kluczowa jest ta wojna dla przyszłości Europy – mówił.

DZIECI ZACZYNAJĄ ROZMAWIAĆ

Ewakuacja dzieci byłą poważnym przedsięwzięciem logistycznym dla władz Polski i Ukrainy. – Znalezienie odpowiednich miejsc, a później transport maluchów były nie lada wyzwaniem. Musimy też pamiętać, że domy dziecka na Ukrainie wyglądają tak, jak kiedyś w Polsce. Przeważnie są to wielkie ośrodki. Na szczęście udało się wszystko zorganizować. Z biegiem czasu widzimy, że dzieci zaczynają z nami rozmawiać. To szalenie istotne – podkreślała Anna Fotyga, europarlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości, była minister spraw zagranicznych.

Goście przyjechali do Wygonina na zaproszenie Anny Fotygi i Dariusza Drelicha.

Od początku wojny do pięciu ośrodków w województwie pomorskim przybyło około 500 dzieci z ukraińskich domów dziecka. W ośrodku w Wygoninie zamieszkało 85, a w Garczynie koło Kościerzyny – około 120 dzieci.

Kacper Kowalik/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj