Uratowali tysiące zwierząt, ale teraz sami potrzebują pomocy. Ośrodek „Ostoja” prosi o wsparcie

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

W ciągu dziesięciu lat przyjęli ponad czternaście tysięcy dzikich pacjentów. Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja” w Pomieczynie koło Kartuz apeluje o wsparcie.

Prowadzona przez fundację placówka jest skazana na coroczną finansową niepewność. Mimo pomocy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, potrzebne są dodatkowe środki. Weterynarze chcieliby zebrać 250 tysięcy złotych. To pieniądze na bieżące funkcjonowanie i inwestycje – mówi kierująca Ostoją Małgorzata Stachurska.

„ŚRODKI SĄ POTRZEBNE NA BIEŻĄCĄ DZIAŁALNOŚĆ”

– Próbujemy wykończyć nasz nowy gabinet. Mamy ogromną liczbę pacjentów. Musimy się rozbudować, aby móc przyjmować wszystkich. Niestety, dotacje, które otrzymaliśmy, są za małe, żeby przy tych cenach ukończyć nasze przedsięwzięcie. Dlatego musimy prosić o pomoc w budowie odchowalni, gdzie jeże, wiewiórki, zające i ptaki są odkarmiane. Środki są też potrzebne na bieżącą działalność – tłumaczy Stachurska.

Roczne funkcjonowanie ośrodka to koszt kilkuset tysięcy złotych. W internecie trwa zbiórka, którą wesprzeć można >>>TUTAJ. Ostoi można także przekazać jeden procent podatku lub darowiznę. Datki można wpłacać na rachunek bankowy fundacji: Bank Millenium SA 43 1160 2202 0000 0002 9318 5246.

POSŁUCHAJ:

Sebastian Kwiatkowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj