Może nie mają tutaj Wawelu, nie mają Pałacu Kultury, nie mają Dworu Artusa. Mają za to czyste powietrze, piękne, błękitne niebo i absolutnie bajkowy las. Są tu też bardzo życzliwi ludzie, którzy podobnie jak w zeszłym roku, bardzo ciepło nas przyjęli. Serdecznie zapraszamy nad jezioro Wycztok w Kamieniu.
Jako pierwsza, gorąco na miejscu przywitała nas Aleksandra Perz – przewodnicząca Rady Gminy Szemud. Osoba, która dba o to, by mieszkańcy się tutaj nie nudzili. Organizuje różne, ciekawe wydarzenia, pracuje z ludźmi, którzy są twórczy, mają ciekawe pomysły na siebie, na otoczenie
Beata Szewczyk dopytywała, jak zmieniła się gmina od czasu naszej ostatniej wizyty?
– Wydarzyło się wiele dobrego, oczywiście pomijając cały stres, który towarzyszył ostatnim miesiącom. W Gminie Szemud żyje się dobrze, wiele rzeczy powstaje, wiele rzeczy buduje się z myślą o mieszkańcach. W ubiegłym roku została otwarta biblioteka w Łebnie. Pracowała ona już wcześniej, ale została przeniesiona do budynku, który został zrewitalizowany – tłumaczyła Aleksandra Perz.
Posłuchaj całej rozmowy:
Kolejnym naszym gościem był Ryszard Kalkowski – wójt gminy Szemud. Na jego barkach spoczywa naprawdę dużo pracy, 23 wsie, 6 osad, 78 integralnych części wsi i prawie 20 tys. mieszkańców.
Najbardziej intrygujące są nazwy tych części wsi, np. Brazylia, Czyściec, Gęsia Krzywda czy Golica.
– Kiedyś były tylko tzw. siedliska i one w naturalny sposób funkcjonowały wśród społeczności. Wtedy było o połowę mniej mieszkańców, niż teraz. Ludzie szli do kościoła i słyszeli, że kolęda będzie w Brazylii, w Warszawie itd. Te nazwy normalnie funkcjonowały. Natomiast 15 lat temu wprowadzono wszędzie ulice i często zastępowano je właśnie tymi nazwami. Wielu starszych mieszkańców wie, że w danym miejscu jest dana enklawa, a dzisiaj często jest to faktycznie zastąpione nazwą ulicy – opowiadał Ryszard Kalkowski.
Posłuchaj całej rozmowy:
Naszym ostatnim gościem była Małgorzata Kaszubowska z Akademii Sztuk Tradycyjnych i Współczesnych w Donimierzu z siedzibą w Kielnie.
Często można się spotkać z myśleniem, że poza miastem nic się nie dzieje, tam się tylko śpi, je i przyjeżdża do aglomeracji, do pracy. Jest to absolutnie nieprawda. Nie brakuje tu utalentowanych osób, jak pani Małgosia, która dodatkowo zaraża swoją pasją innych mieszkańców.
– Taki jest mój cel i moja misja, żeby ludzi zarazić do tej sztuki, do muzyki, do patrzenia trochę szerzej na to, co się robi, co się ogląda i jak się żyje. To wszystko jest powiązane. Moja mama zamieszkała ze mną od czasu, kiedy covid nastał, wcześniej mieszkała w mieście. Pewnego razu powiedziała mi: „Wiesz co? W Gdańsku jakoś tak inaczej było, byłam poukładana, trzeba było wstać, iść do pracy, a tutaj jakoś wszystko tak wolniej płynie”. Oczywiście to wszystko się robi, ale w takim zwolnionym tempie – mówi pani Małgosia.
Posłuchaj całej rozmowy:
„Muzyczne Lato z Radiem Gdańsk” to cykl wakacyjnych wyjazdów, podczas których odkrywamy smaki, miejsca, rozmawiamy z ciekawymi ludźmi i bierzemy udział w wyjątkowych wydarzeniach. Gdzie będziemy niedługo? Informacje na ten temat oraz relacje z poprzednich audycji wyjazdowych można znaleźć >>>TUTAJ.
aKa
