Były kierownik schroniska dla zwierząt w Kościerzynie z prokuratorskim zarzutem. Zdaniem śledczych Rafał J. znęcał się nad psami ze szczególnym okrucieństwem. Sprawę ponad rok temu ujawniło Radio Gdańsk, które dotarło do świadków tych drastycznych wydarzeń.
Prokuratura twierdzi, że Rafał J. znęcał się nad psami od stycznia 2020 do października 2021 roku. W tym czasie był kierownikiem schroniska w Kościerzynie. Mężczyzna miał bić psy po głowie pałką, metalowymi przedmiotami i łopatą. Miał też je kopać i straszyć. Zdaniem śledczych zachowanie było nieadekwatne do sytuacji. Prokuratura potwierdziła nasze wcześniejsze ustalenia.
– W toku postępowania prokuratura m.in. uzyskała opinię biegłego lekarza weterynarii, specjalisty chorób psów i kotów. Na podstawie całego zgromadzonego materiału dowodowego prokurator sformułował i ogłosił podejrzanemu Rafałowi J. zarzut popełnienia przestępstwa z art. 35 ust. 1 a i 2 ustawy o ochronie zwierząt, czyli znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem – informuje Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zarzut obejmuje okres od stycznia 2020 roku do października 2021, kiedy podejrzany pełnił funkcję kierownika schroniska dla zwierząt prowadzonego przez Fundację „Animalsi”. – Lista przewinień jest długa – dodaje prokurator Duszyński. – Prokurator zarzucił podejrzanemu m.in. uderzanie zwierząt innymi przedmiotami typu trzonki od miotły, metalowymi drzwiami, kopanie. W zarzucie zawarto też opisy jego zaniechań, polegające na braku dostatecznej opieki weterynaryjnej wobec zwierząt przebywających w schronisku – wylicza.
Gdy ujawniliśmy aferę ponad rok temu, świadkowie na naszej antenie opisywali drastyczne zachowania kierownika: – Byłem świadkiem, podobnie jak inni pracownicy, kilkukrotnego użycia pałki policyjnej w celu rozdzielania psów – relacjonowali.
NIE PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY
Rafał J. nie przyznał się do zarzutu, złożył obszerne wyjaśnienia. Twierdzi, że dużo dobrego zrobił dla kościerskiego schroniska. Zawnioskował o przesłuchanie kilkudziesięciu świadków, którzy mają potwierdzić jego linię obrony. Prokurator zastosował wobec niego m.in. dozór policji i nakaz powstrzymywania się od działalności związanej z opieką nad zwierzętami.
Rafałowi J. grozi pięć lat więzienia. To były funkcjonariusz ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. Z tego względu miejscowa prokuratura nie chciała prowadzić tego postępowania i przekazano je śledczym z Sopotu. Ponad rok temu, gdy reporter Radia Gdańsk rozmawiał z byłym kierownikiem, ten zaprzeczał doniesieniom świadków i twierdził, że to nagonka na niego.
Grzegorz Armatowski