Ulicami miasta Puck pierwszy raz od wielu lat przeszli w środę kaszubscy kolędnicy, czyli paneszki. Kolędnicy odwiedzili puckie szkoły, a także Starostwo Powiatowe w Pucku, Urząd Gminy Puck oraz Urząd Miasta Puck.
Zrobili sporo hałasu i zamieszania, ale – zgodnie z kaszubską tradycją – przynieśli też szczęście i radość na Nowy Rok. Bo właśnie temu służyły wizyty kolędników i przed laty wszyscy mieszkańcy kaszubskich wiosek i miasteczek wpuszczali grupy do swoich domów.
– Dzisiaj już to nie funkcjonuje w ten sposób, a też samych kolędników jest coraz mniej – mówi Roman Drzeżdżon z Muzeum Ziemi Puckiej.
– Jeżeli chodzi o powiat pucki, to miejsca, w których występują paneszki, można policzyć na palcach jednej ręki. Dlatego zależy nam na „odrestaurowaniu” tego zwyczaju – dodaje.
W niecodziennym wydarzeniu wzięli udział uczniowie drugiej klasy Powiatowego Zespołu Szkół w Kłaninie oraz studenci Etnofilologii Kaszubskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Oprawę muzyczną zapewnił Tadeusz Korthals.
„Powrót Panëszków” to przedsięwzięcie Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum Ziemi Puckiej, realizowane przy współpracy z muzeum i dzięki grantowi przyznanemu przez powiat pucki. Jego celem jest reaktywacja ruchu kolędniczego na Kaszubach Północnych.
Piotr Lessnau/pb