Protest przeciwko rozbudowie linii kolejowej na Kaszubach. „To zniszczy turystykę”

(Fot. Google Maps)

Komitet Społeczny z Kaszub wciąż protestuje przeciwko rozbudowie linii kolejowej 201 z Somonina do Kościerzyny. Andrzej Stencel z Lokalnej Organizacji Turystycznej „Szczyt Wieżyca” przekonuje, że tak duża inwestycja w tak cennym turystycznie miejscu nie ma sensu. – Z jednej strony będziemy mieli jeziora ze strefą ciszy, a z drugiej pociąg przejeżdżający z prędkością 100 km/h dwa razy w ciągu godziny – wskazuje.

Lokalni działacze z Komitetu Społecznego „Obrona Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Kaszub” uważają, że mieszkańcy nie będą dobrze chronieni przed ewentualną katastrofą, a także przed codziennym hałasem i drganiami. Ich zdaniem badania nie zostały wykonane prawidłowo.

– W sprawę zaangażowaliśmy ekspertów z zakresu hałasu i wibracji, którzy wykonali ekspertyzy wskazujące na istotne zagrożenia związane z tą inwestycją. Natomiast nasi prawnicy wskazali szereg naruszeń prawa związanych z próbą realizacji tego przedsięwzięcia. Wśród nich jest m.in: brak raportu na temat oddziaływania wibracyjnego na środowisko, brak prawidłowych badań dotyczących wpływu hałasu na ludzi i środowisko, brak analizy dotyczącej możliwości występowania katastrofy w transporcie lądowym – czytamy w liście otwartym do dziennikarzy.

PLK: WSZYSTKO ZGODNIE Z PRAWEM

Przemysław Zieliński z Polskich Linii Kolejowych zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem, a zmniejszenie liczby samochodów przysłuży się turystyce. – Dla realizacji przedsięwzięcia PLK SA pozyskały większość decyzji środowiskowych i są w trakcie uzyskiwania kolejnych. Postanowieniem RDOŚ, który nałożył na PLK SA jako inwestora taki obowiązek, dla przedsięwzięcia dotyczącego linii nr 201 zostały przygotowane trzy raporty oceny oddziaływania na środowisko. Raporty były szczegółowo sprawdzane przez RDOŚ. Realizacja inwestycji następuje zgodnie z prawem i w granicach prawa – wskazuje.

– W związku z przeprowadzonymi zgodnie z obowiązującymi przepisami badaniami akustycznymi, które wykazały przekroczenia norm w kilku lokalizacjach, zaprojektowano urządzenia ochrony akustycznej. Na odcinku Kościerzyna-Somonino przewidziano montaż tłumików akustycznych na odcinkach o łącznej długości 340 metrów. W Gołubiu przewidziano ekrany akustyczne w dwóch lokalizacjach o łącznej długości 182 metrów. Trzeba podkreślić, że technologia w transporcie kolejowym znacząco posunęła się do przodu; standard stanowią obecnie tory bezstykowe, po których pociągi jeżdżą ciszej. Wykorzystanie elektrycznych pojazdów szynowych zmniejszy poziom oddziaływania linii kolejowej i przejeżdżających pociągów na otoczenie. Po inwestycji zostaną przeprowadzone dalsze pomiary, na podstawie których zostaną podjęte odpowiednie działania – dodaje.

Przedstawiciele stowarzyszenia liczą na to, że wojewódzki konserwator zabytków wpisze do rejestru ponad 120-letni wiadukt w Krzesznej, który leży na trasie rozbudowy. Dariusz Chmielewski
w rozmowie z Radiem Gdańsk podkreślił, że sprawa nie jest przesądzona, bo w bliskiej okolicy znajduje się więcej podobnych obiektów.

ZARZUT O CHARAKTERZE EKONOMICZNYM

Kolejnym zarzutem protestujących jest brak ekonomicznego uzasadnienia inwestycji, która nie będzie dofinansowana ze środków unijnych. Przedstawiciele stowarzyszenia próbują zaskarżyć w Naczelnym Sądzie Administracyjnym decyzje środowiskowe inwestycji.

Kolejarze są w trakcie kolejnego – po unieważnieniu poprzedniego – przetargu na projekt i prace. Deklarują, że roboty powinny zacząć się przyszłą wiosną i potrwać trzy lata. Na całej trasie Maksymilianowo-Gdynia mają one zakończyć się do 2029 roku.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Sebastian Kwiatkowski/MarWer/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj