Wilki atakują w powiecie bytowskim. Zagryzły już kilka zwierząt, w tym psa i trzy daniele

Zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay.com)

Wilki coraz śmielej wchodzą w obręb miejscowości. W powiecie bytowskim coraz częściej pojawiają się informacje o atakach wilków. W Ugoszczy zagryzły psa, a kilka dni temu napadły na hodowlę danieli pod Bytowie.

W ostatnich dniach rolnik z Udorpia poinformował gminę i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku, że wilki zaatakowały jego stado. Zagryzły trzy daniele i wyniosły część padłych zwierząt poza ogrodzenie. Fotopułapka zarejestrowała moment wtargnięcia drapieżników na pastwisko i efekty ich działań.

WILK JEST W POLSCE POD CAŁKOWITĄ OCHRONĄ

Jak informuje Jakub Kięczkowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, w tym roku odnotowano 25 zgłoszeń dotyczących szkód wyrządzonych przez wilki na Pomorzu. Doszło do nich głównie na terenach leśnych.

Jak dodaje, wilki są w Polsce pod całkowitą ochroną i zakazany jest odstrzał tych zwierząt. Reguluje to ustawa o ochronie przyrody oraz rozporządzenie ministra środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt.

– Zgodnie z nią zabronione jest ich zabijanie, okaleczanie, chwytanie, przetrzymywanie, niszczenie nor, wybieranie z nich szczeniąt, a także przechowywanie i sprzedaż skór i innych fragmentów martwych osobników bez odpowiedniego zezwolenia. Ponadto można tworzyć dla nich czasowe strefy ochronne wokół miejsc rozrodu w okresie od 1 kwietnia do 31 sierpnia – wyjaśnia Jakub Kięczkowski.

JAK ZMINIMALIZOWAĆ RYZYKO ATAKÓW?

Hodowcy owiec i innych zwierząt gospodarskich mogą podjąć kilka środków ostrożności, aby minimalizować ryzyko takich ataków ze strony wilków. Na przykład na noc powinno się spędzać zwierzęta hodowlane z pastwisk do odpowiednio zabezpieczonych zagród lub budynków gospodarczych. Zagrody można zabezpieczać przy wykorzystaniu wysokiego ogrodzenia, pastucha elektrycznego, flar lub psa stróżującego. Na nieogrodzonych pastwiskach leżących w pobliżu lasów, wąwozów, gęstych zarośli nie należy pozostawiać zwierząt bez nadzoru – również w ciągu dnia, szczególnie podczas złej pogody.

– Nadzór może sprawować człowiek lub odpowiednio wyszkolony pies stróżujący – dodaje Jakub Kięczkowski.

Posłuchaj materiału reportera Radia Gdańsk:

Marcin Pacyno/mp

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj