Trójwieś – zapomniana siostra Trójmiasta. Trzy miejscowości z Kociewia, które połączyła współpraca

(Fot. Radio Gdańsk/Michał Husarek)

Każdy zna Trójmiasto, lecz mało kto wie, że największy na Pomorzu ośrodek metropolitalny ma też swój wiejski odpowiednik. Na pograniczu Kociewia i Kaszub znajdują się trzy miejscowości o wspólnej nazwie Trójwieś.

Pomorskim Trójmiastem zainspirowało się już kilka mniejszych miejscowości. Mamy chociażby Małe Trójmiasto Kaszubskie, które tworzą Rumia, Wejherowo i Reda. Natomiast Trójwieś to, jak sama nazwa mówi, zespół trzech współpracujących ze sobą wsi. Składają się na nią: Więckowy, Malary i Junkrowy.

– Skoro istnieje Trójmiasto, to dlaczego nie może istnieć Trójwieś? – pyta Gabriela Plichta, sołtys Więcków. – Od lat między tymi wsiami istniała bardzo dobra współpraca, lecz początkowo nazwa Trójwieś obowiązywała tylko między nami, sołtysami. Jednak oficjalnie 13 marca 2014 roku wspólnie założyliśmy Stowarzyszenie Trójwsi, realizując tym samym tę nietypową nazwę. Celem naszego stowarzyszenia jest docieranie do problemów, potrzeb lokalnej społeczności i wspólne dążenie do zdobycia środków na kolejne inwestycje. Uważam, że w jedności jest siła. Mimo że się czasami kłócimy, to gdy przyjdzie co do czego, możemy się zjednoczyć i działać na rzecz całej naszej społeczności – dodaje.

MALOWNICZO POŁOŻONA TRÓJWIEŚ

Trójwieś Więckowy-Malary-Junkrowy położona jest na pograniczu Kociewia i Kaszub, na Pojezierzu Kociewskim. Kierując się ze Skarszew w stronę Kościerzyny, łatwo przeoczyć niepozorną miejscowość Więckowy. W Trójwsi stanowi ona odpowiednik trójmiejskiego Gdańska. To bijące serce dla pozostałych wsi-sióstr. Więckowy są najliczniej zaludnione i zrzeszają sąsiednie miejscowości wspólnymi festynami i zebraniami. To tutaj znajduje się szkoła podstawowa czy sklepy. Jednym słowem – ośrodek kulturowy.

(Fot. Radio Gdańsk/Michał Husarek)

Trójwieś znana jest ze swojego barwnego krajobrazu. Otoczenie lasów, pól i jezior zachęca do częstych spacerów czy wypadów rowerowych. Aktualnie Stowarzyszenie Trójwsi ubiega się o wybudowanie ścieżki pieszo-rowerowej, łączącej te trzy miejscowości ze Skarszewami oraz Pogódkami. Byłaby to przydatna atrakcja, która jednocześnie zapewniłaby bezpieczeństwo mieszkańcom i poprawiła stan komunikacji między wioskami.

BOGATA HISTORIA I LOKALNI DZIAŁACZE PATRIOTYCZNI

Trójwieś, choć niewielka, posiada bogatą historię, tworzoną przede wszystkim przez lokalnych patriotycznych działaczy czy artystów. Początkowo tereny Trójwsi należały do książąt tczewskich. 29 czerwca 1258 roku książę pomorski Sambor II ofiarował cysterskiemu opactwu w Pogódkach ziemie należące do dzisiejszej Trójwsi. Te później trafiły w ręce pelplińskiego zakonu. Obecność cystersów wpłynęła na rozwój chrześcijaństwa na tych terenach, co przyczyniło się do przetrwania religijnych wartości, wbrew późniejszym wpływom reformacji.

Mieszkańców wsi cechował duch patriotyczny. Szczególnie znany pod tym względem był Franciszek Nierzwicki, który mimo swojego chłopskiego pochodzenia nie stronił od nauki. Brał udział w patriotycznych wiecach, gdzie m.in. krytykował poziom nauczania we więckowskiej szkole. W wolnych chwilach, gdy nie pracował na roli, zajmował się czytaniem lokalnych czasopism czy literackich klasyków. Często dzieła czytał mieszkańcom, tłumacząc im ich znaczenie. Był korespondentem wielu pomorskich gazet i brał czynny udział w organizacjach kościelno-narodowych.

(Fot. Radio Gdańsk/Michał Husarek)

Znanym obiektem w regionie jest również szkoła z XIX wieku, wybudowana po wejściu w życie obowiązku szkolnictwa w zaborze pruskim. Z uwagi na swoje zabytkowe walory budynek został w 1976 roku rozebrany i przeniesiony do Kaszubskiego Parku Etnograficznego we Wdzydzach, gdzie obecnie jest eksponatem.

TRÓJWIEŚ – TALENTY DZIEDZICZONE

W środowisku pomorskich etnografów znana jest twórczość ludowa Stanisława Rekowskiego. Jego rzeźby znajdują się m.in. w Muzeum Pomorskim w Gdańsku, ale również w muzeach w Krakowie, Toruniu, Warszawie, a nawet i za granicą. Był laureatem wielu nagród, za całokształt twórczości otrzymał Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki w roku 1974 roku. Dziś artystyczne tradycje kontynuuje jego rodzina, w tym wnuczka Gabriela Plichta, sołtys Więcków.

Michał Husarek/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj