Ktoś zastrzelił wilka w Zimnych Zdrojach w Borach Tucholskich w powiecie starogardzkim. Drapieżniki są w Polsce pod ochroną, więc sprawą zajęła się policja.
Policja została powiadomiona o zabiciu wilka w poniedziałek po południu. Zawiadomienie złożył naukowiec z Uniwersytetu Gdańskiego, który zajmuje się śledzeniem migracji tych drapieżników. Zastrzelone zwierzę miało założoną specjalną opaskę śledzącą z nadajnikiem GPS. W niedzielę wieczorem naukowcy zauważyli, że wilk przestał się przemieszczać. Pojechali na miejsce i znaleźli jego truchło. Nieoficjalnie wiadomo, że naukowcy UG znaleźli kulę wbitą w pobliskie drzewo.
NAUKOWCY OFERUJĄ NAGRODĘ
Mundurowi zabezpieczyli ślady i szukają sprawcy zastrzelenia wilka. Jak czytamy na portalu społecznościowym Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”, to już dziesiąty nielegalnie zastrzelony drapieżnik spośród śledzonych przez członków organizacji. Dorosły samiec wilka o imieniu Lego wychowywał w tym roku szczenięta. Od czerwca ubiegłego roku nosił obrożę telemetryczną, założoną przez naukowców z Katedry Ekologii i Zoologii Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Umożliwiła ona wykrycie faktu, że zwierzę zostało nielegalnie zabite. Zespół badawczy oferuje nagrodę w wysokości dziesięciu tysięcy złotych za wskazanie sprawcy zastrzelenia zwierzęcia.
Doktor Maciej Szewczyk wskazuje, że podejrzenia padają na myśliwych. – Chcą mieć na przykład skórę lub czaszkę jako trofeum. Są też tacy, którzy strzelają z zasadą trzech zet: zabij, zakop i zapomnij. Tym osobom chodzi raczej o wyeliminowanie gatunku, którego nie chcą u siebie w łowisku, bo stanowi on dla nich konkurencję w polowaniach choćby na jelenie – wyjaśnia.
POLICJA APELUJE O KONTAKT
Jak zapewnia aspirant sztabowy Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim, śledczy robią wszystko, aby jak najszybciej ustalić, kto zastrzelił zwierzę.
– Policjanci wraz z technikiem kryminalistyki przeprowadzili czynności procesowe i zabezpieczyli dowody, które mogą pomóc w ustaleniu bliższych okoliczności tego zdarzenia. Truchło zwierzęcia zostało przekazane do dalszych badań sekcyjnych. Obecnie weryfikujemy zabezpieczony materiał dowodowy. Zwracamy się również z apelem o kontakt z naszą jednostką do wszystkich osób, które mają jakąkolwiek wiedzę na temat tego zdarzenia – podkreśla.
Nieoficjalnie wiadomo, że w niedzielę w tych rejonach odbywało się polowanie, a jeden z myśliwy zgłosił zastrzelenie dwóch lisów. Za zabicie wilka lub innego gatunku chronionego grozi pięć lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/MarWer