Funkcjonariusz ze sztumskiej komendy w czasie wolnym od służby zauważył osobowy samochód, który zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Mundurowy wyciągnął poszkodowanego kierującego z auta, udzielił mu pierwszej pomocy i… wyczuł od niego alkohol. Okazało się, że był pijany.
Funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Sztumie, kierując swoim prywatnym pojazdem na trasie Gardeja – Sadlinki, zauważył osobowy samochód, który zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Mundurowy zobaczył, że w środku wciąż jest kierowca. St. sierż. Sebastian Kolasa natychmiast postanowił mu pomóc. Policjant wyciągnął mężczyznę z rozbitego auta, a następnie udzielił mu pomocy przedmedycznej oraz wezwał służby ratownicze.
W trakcie udzielania pomocy mundurowy od poszkodowanego wyczuł alkohol. W związku z tym wezwał także patrol policji. Okazało się, że kierujący 47-latek był pijany. Badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało ponad dwa promile alkoholu.
47-letni mieszkaniec powiatu kwidzyńskiego za popełnione przestępstwo odpowie teraz przed sądem. Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu grozi mu kara więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, wysoka grzywna oraz przepadek pojazdu, którym kierował.
oprac. aKa