Przedstawiciele Centralnego Portu Komunikacyjnego i projektanci kolei dużych prędkości rozpoczęli cykl spotkań z mieszkańcami, podczas których omawiają planowane rozwiązania torowe i drogowe w ramach tzw. szprych CPK. Pierwszym punktem na mapie Pomorza był Malbork. W urzędzie miasta zebrali się mieszkańcy okolicznych gmin, którzy nie ukrywali, że odczuwają niepokój związany z możliwymi wywłaszczeniami.
Trwające ponad dwie godziny spotkanie w Urzędzie Miasta Malborka przyciągnęło kilkadziesiąt osób: mieszkańców miasta i okolicznych gmin, ale także lokalnych radnych i przedsiębiorców. Frekwencja była jednak zaskakująco niska, biorąc pod uwagę wagę tych konsultacji. Sama budowa, a następnie późniejsze użytkowanie torów przez koleje dużych prędkości, prawdopodobnie będą źródłem sporych niedogodności dla mieszkańców.
WYWŁASZCZENIA, HAŁAS I WARTOŚĆ NIERUCHOMOŚCI
Wywłaszczeń obawiają się między innymi mieszkańcy Miłoradza i Starej Kościelnicy. Ci, których wyprowadzka nie dotyczy, boją się potężnego hałasu i obniżenia wartości nieruchomości.
– Jeżeli przejdzie ten wariant, który jest proponowany, będziemy musieli postawić krzyżyk na gospodarstwie, na domu i na całej rodzinnej historii, bo gospodarzy tam już kilka pokoleń – mówi rolnik ze Starej Kościelnicy.
– Wybudowałem nowy dom, w którym mieszkam od dwóch lat, a teraz dowiaduję się, że zostanie zburzony, bo linia kolejowa ma przechodzić praktycznie przez mój salon – żali się mieszkaniec Miłoradza.
MALBORK STRACI, SZTUM ZYSKA?
Linia kolejowa numer 5, odcinek Gdańsk-Lipno, ominie za to Malbork. Jeden z wariantów zakłada poprowadzenie torów na granicy z gminą, za cmentarzem na Wielbarku.
– Stracimy na takim rozwiązaniu na przykład pod kątem turystycznym – uważa radny Malborka, Paweł Dziwosz. – Ta linia kolejowa byłaby konkurencyjna względem obecnej między Warszawą a Gdańskiem. Możemy przypuszczać, że przewoźnicy przenieśliby sporo kursów na tę szybszą trasę – dodaje.
Projektanci przewidzieli stacje m.in. w Sztumie i w Lichnowach oraz techniczny przystanek w Cisach, który w razie potrzeby może zostać przystosowany do ruchu pasażerskiego.
– Malbork straci pozycję dużego węzła przesiadkowego – obawia się radny Malborka, Adam Ilarz. – Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której operator kolejowy zostawi nam tyle połączeń, ile mamy obecnie. Na pewno tak nie będzie. I jak to wygląda? Mieszkańcy Sztumu będą mieli lepiej od mieszkańców Malborka, a przecież między węzłami kolejowymi w obu miejscowościach jest przepaść – twierdzi Adam Ilarz.
WYBIORĄ JEDEN Z PIĘCIU WARIANTÓW
Projektanci wyjaśniali podczas spotkania, że poprowadzenie linii kolejowej przez Malbork wiązałoby się ze zbyt dużą ingerencją w tkankę miejską. Czy stacja w Cisach zostanie uruchomiona dla ruchu pasażerskiego? To, jak uważają przedstawiciele spółki Centralny Port Komunikacyjny, zależy jedynie od przyszłego organizatora przewozów.
– Żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Obecnie realizujemy drugi etap rozszerzonego studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego. Rozpatrujemy pięć projektów, z których w pierwszym kwartale przyszłego roku zostanie wybrany wariant inwestorski. Jednocześnie zachęcamy do wypełnienia ankiety na naszej stronie internetowej, by podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami – przypomina Łukasz Wrzesiński z biura relacji z otoczeniem inwestycji kolejowych CPK.
KILKUMETROWY NASYP PRZETNIE CAŁE ŻUŁAWY
Projektanci wyjaśniali również, że przyszłe tory zostaną położone na nasypie kolejowym o wysokości od dwóch do przeszło sześciu metrów. Nasyp ten przetnie wzdłuż całe Żuławy. – Stanowi to konflikt z założeniami organizacji UNESCO, na liście której znajduje się zamek w Malborku – przypominali mieszkańcy. Wokół średniowiecznej warowni obowiązuje bowiem strefa buforowa, w której budowla ma być widoczna. Spółka CPK zapewnia, że jest w stałym kontakcie z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
Budowa odcinka Gdańsk Lipno w ramach kolei dużych prędkości Centralnego Portu Komunikacyjnego planowana jest na lata 2032 – 2040.
Posłuchaj:
Mateusz Czerwiński/raf