Do likwidacji czterech z sześciu szkół podstawowych przygotowują się władze gminy Gardeja koło Kwidzyna. Podstawówki z miejscowości Otłowiec, Czarne Dolne, Cygany i Trumieje mają zniknąć, by podreperować samorządowy budżet. Zamiast uczniów w placówkach mają zacząć urzędować przedsiębiorcy.
Władze gminy zapewniają, że zagwarantują dzieciom odpowiednią opiekę. Rodzice są zbulwersowani – uważają, że to w starych placówkach ich dzieci mają wszystko, czego im potrzeba.
– W gminnej kasie jest 19 milionów złotych, a 8 milionów musimy wydać na to, żeby funkcjonowało 6 szkół na terenie gminy. 300 metrów drogi asfaltowej kosztuje milion złotych, a ludzie chcą mieć jeszcze wiele innych rzeczy, które są potrzebne do życia. Nie każdy w naszej gminie ma dzieci – wskazała przewodnicząca rady gminy Gardeja Lucyna Deja-Kowalska.
„WÓJT NIE UDZIELA NAM ŻADNYCH INFORMACJI”
Rodzice są oburzeni działaniami samorządu, a przede wszystkim działaniami wójt Karoliny Nowak. O sprawie dowiedzieli się kilka tygodni temu, mimo że w kuluarach rozmowy są prowadzone od lata tego roku.
Mama dwójki dzieci z miejscowości Czarne Dolne Ewelina Nadolna przekazała, że wójt dużo wcześniej podjęła działania. – Inwestorzy nie biorą się z dnia na dzień. Najgorsze jest to, że wójt nie udziela nam żadnych informacji. Niecałe cztery lata temu poprzedni wójt Kazimierz Kwiatkowski chciał zamknąć jedną placówkę w Otłowcu. Wówczas radna Karolina Kowalska robiła wszystko, żeby szkoły nie zamykać – podkreśliła.
– Wójt okłamała wyborców. Zaufaliśmy jej, że będzie stawać w obronie naszych dzieci – dodał ojciec dziecka z Trumiei Andrzej Barański.
Rodzice dodają, że działania wójt Nowak to czysta hipokryzja.
ZORGANIZOWANO KONSULTACJE SPOŁECZNE
Władze gminy postawiły na pokojowe rozwiązanie. W każdej ze szkół zorganizowano konsultacje społeczne. Rozmowy odbyły się już w Trumiejach i Otłowcu. W poniedziałek zorganizowano kolejne w miejscowości Czarne Dolne. Rozmowy są bardzo burzliwe.
Wójt Karolina Nowak zapewniła, że przeniesienie placówek to tylko propozycja warta przemyślenia i dodała, że pomysł zrodził się po to, by zapewnić wszystkim dzieciom równe szanse. – Mamy 6 szkół i 600 dzieci. Klasy są małe i uczęszczają do nich pojedyncze osoby. Poza tym gmina ma obowiązek zapewnić transport do szkół. Mamy 30 miejscowości, a z 24 miejscowości dzieci i tak dojeżdżają – poinformowała wójt gminy Gardeja Karolina Nowak, która za bardziej sensowne uważa wyremontowanie szkół w Gardei i w Wandowie.
Jednocześnie wójt potwierdziła, że gmina prowadzi rozmowy z kilkoma podmiotami m.in. z branży medycznej, które w szkolnych budynkach miałyby prowadzić swoją działalność. Rodzice zapowiadają walkę o zachowanie placówek na wszystkie możliwe sposoby. Mówią nawet o referendum w sprawie odwołania wójta.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Mateusz Czerwiński/mk