Rodzice z gminy Gardeja, protestujący przeciwko planom likwidacji czterech z sześciu szkół podstawowych, spotkali się z Pomorskim Kuratorem Oświaty. Podczas rozmowy przedstawili swoje obawy i argumenty, wskazując na negatywny wpływ zamknięcia placówek na lokalne społeczności.
Jak dowiedziało się Radio Gdańsk, podczas spotkania nie padły żadne konkretne ustalenia ani obietnice. Jednak, jak wskazał kurator, trudno byłoby na raz zamknąć cztery szkoły, do których uczęszcza w sumie ponad 300 dzieci, choć takie plany mają władze gminy.
Zakłada się likwidację szkół w Otłowcu, Cyganach, Czarnem Dolnem i Trumiejach, co ma być podyktowane trudną sytuacją finansową. Według wójt Karoliny Nowak utrzymanie sześciu placówek przy liczbie około 600 uczniów generuje nadmierne koszty, które można ograniczyć, koncentrując edukację w dwóch większych szkołach: w Gardei i Wandowie.
Rodzice zapowiadają referendum w sprawie odwołania wójt Karoliny Nowak, jeżeli ta nie zmieni swoich planów dotyczących likwidacji szkół.
Zobacz też: Władze gminy Gardeja chcą zlikwidować cztery szkoły podstawowe. Mieszkańcy są zbulwersowani
Mateusz Czerwiński/mk