Sprawdziły się na sześciu przystankach autobusowych. Nadeszła pora, by system został rozszerzony o kolejne wiaty – mówią zgodnie radni Malborka. Chodzi o elektroniczne rozkłady jazdy, z których od ponad pół roku korzystają pasażerowie komunikacji miejskiej.
Radny Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Klonowski podkreślił, że wbrew obawom – wandale nie niszczyli tabliczek.
– Zaapelowałem do pana burmistrza o przeznaczenie dodatkowych środków na to, aby właśnie takie rozkłady jazdy były na każdym z przystanków. Oczywiście to nie musi stać się z dnia na dzień. Myślę jednak, że po wakacjach, jak tylko dzieci ruszą do szkół, takie tabliczki powinny być już zawieszone – mówił.
DOCENIONY PRZEZ MIESZKAŃCÓW
Marek Charzewski, burmistrz Malborka, uważa, że warto rozszerzyć system, choć nie o wszystkie przystanki.
– Świetnie się spisują i są przez mieszkańców doceniane, więc będziemy rozważać, żeby pojawiło się ich więcej w różnych częściach miasta – zapowiadał.
Mieszkańcy uważają, że to spore ułatwienie:
Pierwsze elektroniczne rozkłady pojawiły się w Malborku pod koniec listopada zeszłego roku w ramach budżetu obywatelskiego. Inwestycja kosztowała ponad 180 tysięcy złotych.
Mateusz Czerwiński/aKa





